. Bernanke odwołał się do prawa Okuna, aby obronić pomysł kolejnych rund luzowania. Jednak jeżeli tak rzeczywiście jest, sądzimy, że przynajmniej po części obecne problemy na amerykańskim rynku pracy wiążą się ze zmianą strukturalną, jaka miała miejsce na rynku pracy.

Czy niedawne zmiany stopy bezrobocia można przypisać prawu Okuna?

Bezrobocie w USA wynosi obecnie 8,3 proc., czyli znacznie mniej niż dwa lata temu (10 proc.). Wyraźny spadek stopa bezrobocia zanotowała szczególnie przez ostatnie pół roku – 0,8 pp. W zeszłym tygodniu na swoich wykładach Bernanke przypisywał ten stan rzeczy prawu Okuna, według którego wraz z 2-proc. wzrostem (spadkiem) PKB stopa bezrobocia spada (rośnie) o 1 pp – i vice versa. Dlatego też niedawny spadek bezrobocia jest jedynie spóźnioną korektą zaskakująco wysokiego wzrostu (według prawa Okuna) podczas Wielkiej Recesji, proporcjonalnego do spadku PKB.

Ludzie poza rynkiem pracy mogą stracić swoją sieć kontaktów, umiejętności etc. Z drugiej strony, krótki okres na bezrobociu oznacza większe szanse na znalezienie zatrudnienia. Oczywistym jest również to, że sytuacja gospodarcza to o wiele bardziej skomplikowany temat, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że Wielka Recesja z klasycznym cyklem gospodarczym wiele wspólnego nie miała. O wiele większe znaczenie miał proces delewarowania sektora prywatnego i zmiany demograficzne.

Reklama

Kontynuacja luzowania ilościowego jako recepta na naprawę gospodarki i, co za tym idzie, rynku pracy ma swoich zwolenników. Jednak biorąc pod uwagę zmianę struktury rynku pracy, dalsze drukowanie pieniądza może nie być ani konieczne, ani korzystne. Nie jest to jedynie problem wzrostu gospodarczego, ale również edukacji, zdobywania (i doskonalenia) umiejętności, czy innowacji.