Z Warszawy do Gdańska najszybciej w 4 godz. 15 min, a ze stolicy do Wrocławia w 4 godz. 57 min – takie czasy przejazdu między miastami gospodarzami Euro 2012 obiecywali kolejarze w 2010 r. Obietnic nie dotrzymali. I dlatego czarne chmury zbierają się nad zarządem spółki PKP Polskie Linie Kolejowe ze Zbigniewem Szafrańskim na czele. Minister grozi PLK Na razie minister transportu Sławomir Nowak ogłosił zmiany w zarządzie PKP SA.

Za sterami Grupy PKP Marię Wasiak zastąpił Jakub Karnowski z PKO TFI. Potwierdziły się nasze informacje, że Maria Wasiak pozostanie w zarządzie. Na trzeciego członka został zaś powołany Piotr Ciżkowicz z Ernst & Young. – Nie wykluczam zmian w pozostałych spółkach PKP. Na pewno zmiany będą dotyczyły PKP PLK – zapowiedział minister transportu. Skąd te ostre słowa? W styczniu 2010 r. spółka PKP PLK przedstawiła raport „Stan przygotowań polskiej infrastruktury kolejowej do Euro 2012”. Zadeklarowała w nim czasy przejazdów między miastami gospodarzami Euro 2012, które miały zostać osiągnięte dzięki inwestycjom w infrastrukturę kolejową. – PLK nie spełnią własnych prognoz na żadnej z tras łączących miasta gospodarzy Euro 2012. Spółka nie potrafi realizować inwestycji ani na bieżąco dbać o infrastrukturę – ocenia Karol Trammer, redaktor naczelny branżowego pisma „Z biegiem szyn”.

>>> Czytaj też: Już wiemy, ile zapłacimy za przejazd polskim pendolino

– Sposób prowadzenia większości inwestycji i zarządzani nimi przez PLK budzi masę zastrzeżeń – mówi Jakub Majewski z Pracowni Polityki Transportowej. – PLK to ostatnia duża spółka grupy PKP, w której nie było restrukturyzacji. Zmiany są konieczne, ale posunięte dalej niż wyrzucenie zarządu – twierdzi. Wieczny remont E65 Prowadzona modernizacja na linii z Warszawy do Gdańska miała na Euro 2012 przynieść czas przejazdu 2 godz. 57 min (docelowo 2,5 godz.). Miało się to udać dzięki zakończeniu do piłkarskich mistrzostw remontu linii E65 Warszawa – Gdynia za 10 mld zł oraz dostarczeniu 12 z 20 pociągów Pendolino z zamówienia PKP Intercity wartego 665 mln euro. Ale się nie udało. Linia do Gdańska będzie rozgrzebana co najmniej do 2013 r., a pierwsze pendolino dotrą do Polski w przyszłym roku.

Reklama

Dziś czas przejazdu na tej trasie trwa ok. 5,5 godz. Jak zapowiedział prezes PKP Intercity Janusz Malinowski, niektóre pociągi Express InterCity w trakcie Euro 2012 pokonają trasę w 4 godz. 15 min. Będzie to możliwe tylko dzięki wstrzymaniu prac między Działdowem i Gdańskiem. Wrocław w 2015 r. Trasę z Warszawy do Wrocławia mieliśmy podczas Euro 2012 pokonywać w 4 godz. 23 min, a w najbardziej optymistycznym wariancie prezentowanym przez kolejarzy w 2010 r. nawet w 3 godz. 58 min (dzięki rewitalizacji odcinka Koniecpol – Opole). Jak będzie? Najszybsze połączenia Warszawy z Wrocławiem to Express InterCity „Fredro” – 4 godz. 57 min. W rozkładzie są jednak pociągi TLK, które pokonają tę trasę w ponad 6 godz.

Minister Nowak zapowiedział wczoraj, że do Wrocławia dojedziemy ze stolicy w 3,5 godz. – niestety dopiero w 2015 r. Przed dwoma laty PKP PLK zapowiadały, że przejazd z Warszawy do Poznania w 2012 r. zajmie 2 godz. 19 min. Tu prawie się udało – najszybszym pociągom bowiem zajmie to o 10 min więcej. Te wolniejsze, TLK i InterRegio, przejadą tę trasę od 2 godz. 54 min do 3 godz. 31 min. – 2,5 godz. między Warszawą i Poznaniem to rekord, taki wynik na tej trasie nigdy nie został osiągnięty – broni się Maciej Dutkiewicz z Centrum Realizacji Inwestycji PLK.