Z tegorocznej listy największych firm za oceanem wynika, że mocno trzymają się przedsiębiorstwa z branży paliwowej i motoryzacyjnej. Gorsze czasy nastały dla handlu i finansów. Zestawienie oparto na wynikach przychodów za rok 2011. W tabeli przedstawiliśmy pierwsze 50 pozycji rankingu.

Największą pod względem przychodów spółką za oceanem jest obecnie Exxon, który w porównaniu z ubiegłym rokiem awansował o jedną pozycję. Jak pisze Fortune, Exxon skorzystał na wysokich cenach ropy naftowej i inwestycjach w wydobycie gazu łupkowego w USA. Obecnie produkuje niemal tyle samo gazu co ropy, a zdaniem dyrektora zarządzającego firmy Rexa Tillersona epoka gazu łupkowego dopiero się rozpoczyna.

Na drugim stopniu podium znalazł się Wal-Mart zdetronizowany po dwóch latach supremacji. Największa sieć handlowa świata przegrała z Exxonem o 6 mld dolarów, czyli o niecałe 1,5 proc. Wal-Mart miał problemy z utrzymaniem wzrostu w amerykańskich sklepach, pomimo ożywienia gospodarki.

Reklama

Na trzecim i czwartym miejscu podobnie jak przed rokiem znalazły się dwie kolejne spółki paliwowe Chevron i ConocoPhillips. Ich przychody były jednak niemal dwukrotnie mniejsze niż Exxona. Sytuacja może zmienić się w przyszłych latach, jak zauważa Fortune „Chevron inwestuje duże sumy w projekty związane z ropą i gazem w takich miejscach jak Australia, Afryka i Zatoka Meksykańska – projekty które według oczekiwań zaczną przynosić zyski w 2014 r.”

Największy skok w pierwszej dziesiątce wykonał General Motors, awansując o trzy pozycje. Co ciekawe, jeszcze dwa lata temu firma ogłosiła bankructwo i otrzymała rządową pomoc. W porównaniu 2010 r. zyski GM wzrosły o 49 proc. a przychody o 11 proc. Druga firma z branży motoryzacyjnej – Ford awansowała z 10. na 9. pozycję.

Gorsze czasy nastały dla instytucji finansowych. Berkshire Hathaway Warrena Buffeta co prawda zwiększył przychody o 5,5 proc. i utrzymał 7 miejsce sprzed roku, ale zyski spadły o niemal 21 proc. Z kolei Fannie Mae, kontrolowany przez rząd gigant w branży kredytów hipotecznych spadł o trzy pozycje, a Bank of America po spadku o cztery miejsca wypadł z pierwszej dziesiątki.

2011 był za to dobrym rokiem dla Apple. Przychody spółki wzrosły o 66 proc. a zyski aż o 85 proc. Pozwoliło to wspiąć się na liście Fortune o 18 pozycji. Przed producentem iPhonów wciąż jednak długa droga na szczyt. Co prawda według wyceny giełdowej wyprzedził Exxon i jest już najdroższą spółką świata, to jednak jego przychody są nadal czterokrotnie mniejsze niż naftowego giganta.