Oferta publiczna Facebooka, która jest planowana w tym miesiącu, to historyczna szansa dla ponad 900 mln użytkowników i innych detalicznych inwestorów, takich jak Morrison, na zostanie udziałowcami spółki, która ma się okazać giełdowym hitem.

Jedna akcja jest wyceniana w prospekcie emisyjnym na 28-35 USD. Jednak szanse na zarobienie w pierwszym dniu handlu są znikome. Tylko instytucje, które mają koneksje z ubezpieczycielami będą w stanie kupić udziały po cenie proponowanej przez Facebooka. Oznacza to, że większość detalicznych inwestorów przegapi debiut – a to zazwyczaj gwarantuje szansę na pokaźne zyski.

Spośród 10 amerykańskich firm technologicznych, które przeprowadziły IPO w ubiegłym roku, dziewięć odnotowało wzrosty w pierwszym dniu handlu, a tylko trzy są notowane dzisiaj po cenach wyższych niż na zamknięciu w dniu debiutu. Groupon Inc. and Pandora Media Inc straciły niemal połowę swojej wartości od tamtego czasu. „Jeśli nie jesteś zamożny i naprawdę chcesz zainwestować w Facebooka, przygotuj się na stoczenie bitwy”, powiedział Gerard Hodberg, stowarzyszony profesor finansów na Uniwersytecie w Maryland. Inwestorzy detaliczni „zwykle są zakleszczeni na rynku wtórnym, a tam lukratywne zwroty nie są tak łatwo dostępne”.

Bez szans na zyski

Reklama

Nawet jeśli nowi udziałowcy wejdą do gry odpowiednio wcześnie, nie musi to być różnoznaczne z okazją do zarobku. Na najwyższym poziomie ceny proponowanej w prospekcie, Facebook żąda od inwestorów 99 razy większej kwoty niż wynoszą zyski firmy przypadające na jeden udział (wskaźnik cena/zysk na poziomie 99). Oznacza, że są one i tak już bardzo przewartościowane. To więcej niż w przypadku cen akcji w stosunku do zysków jakiejkolwiek innej spółki notowanej w indeksie S&P 500 (poza Amazon.com i Equity Residental).

„Nigdy nie zarobiłam nic na początkowym poziomie”, powiedziała Morrison, która prowadzi rachunek w Empyrion Wealth Management w Rozeville w Kalifornii i korzysta z porad doradców finansowych. „Pomyślałam, że będzie to doskonała okazja do sprawdzenia się”.

Niektóre media spekulują, że dzięki debiutowi Facebooka Ameryka będzie mieć 1 000 nowych milionerów. IPO portalu jest szacowane na 96 mld USD – co byłoby najwyższą sumą w historii Doliny Krzemowej. Odkąd Google przeprowadził IPO w 2004 roku żadna spółka nie osiągnęła takiego dobrego wyniku. Sukces gwarantuje Facebookowi jego obecność na laptopach, w telefonach i na tabletach użytkowników z całego świata. Nie bez znaczenia jest też choćby fakt, że Mark Zuckerberg, założyciel portalu jest już legendą a film biograficzny o nim otrzymał Oscara.

Tymczasem dla pojedynczych inwestorów akcje Facebooka mogą okazać się bardzo ryzykowne. Ale czy ma to jakiekolwiek znaczenie? "Perspektywa posiadania udziałów w Facebooku brzmi bardziej atrakcyjnie niż zarabianie na nich" mówi Morrison.

Facebook zaoferuje doi sprzedaży na giełdzie 337,4 mln udziałów.

ikona lupy />
Mark Zuckerberg / Bloomberg / David Paul Morris