Europejski Kongres Finansowy miał w tym roku wyjątkowo mocną obsadę. W pierwszym dniu Kongresu swój punkt widzenia na problem wyjścia Europy z błędnej pętli długu i konieczności odbudowy zaufania podzielili się m.in. Joaquin Almunia, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, Janusz Lewandowski, komisarz UE ds. budżetu i programowania finansowego, Jacek Rostowski, minister finansów, Mikołaj Budzanowski, minister skarbu państwa oraz minister finansów Estonii Jurgen Ligi. W inauguracyjnej debacie wzięli udział prezesi czołowych polskich firm i instytucji, w tym m.in.: PKN Orlen, PKO BP, Banku Pekao, BZ WBK, PGE, Ernst & Young, GPW i i KNF. Europejską perspektywą podzielili się Moritz Kramer, dyrektor zarządzający Standard & Poors, Paul H. Dembinski, Dyrektor L’Observatoire de la Finance, Timothy J. Stone, global senior advisor KPMG i James Quigley, Vice-chairman of Global Investment and Corporate Banking Bank of America Merrill Lynch.
Zdaniem Jacka Rostowskiego, który wygłosił wykład wprowadzający do Kongresu, przyszła pora na przewartościowanie europejskiego podejścia do walki z kryzysem. – Dotychczasowe metody były nieskuteczne – mówi minister finansów Polski. W swym wystąpieniu zwrócił m.in. uwagę, że dziś znów potrzebujemy odpowiednio wysokiej ściany przeciwpożarowej, która ochroni Europę przed efektem domina, które mogłoby zostać spowodowane przez ewentualne wyjście Grecji ze strefy euro. – Często mówi się, że państwa europejskie reagują za późno. Jeśli dziś będziemy mieli odwagę zareagować wyprzedzająco, kryzys grecki nie musi być groźny. Stoimy przed największym wyzwaniem dla Unii Europejskiej od momentu jej założenia. Ważne jest to, że Polska jest dziś dużo w silniejszej pozycji, by sprostać tym zagrożeniom – podkreśla minister Rostowski.
Zdaniem wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, Joaquina Almunii, do zwalczenia rosnącego sceptycyzmu w Europie konieczna jest zmiana systemu bankowego. – W Komisji Europejskiej trwają prace nad zmianą systemu regulującego system bankowy. Pomoc finansowa okazana bankom w ostatnich pięciu latach spowodowała transfer pieniędzy podatników do tego sektora na niespotykaną dotąd skalę – twierdzi Almunia. Na rekapitalizację banków w krajach objętych kryzysem przeznaczono już ponad bilion euro. To jednak wciąż za mało. Przykładowo Belgia będzie musiała na ratowanie znacjonalizowanego banku Dexia wyłożyć kolejne środki rzędu od 5 do 10 mld euro. Rachunek za wsparcie sektora finansowego wciąż rośnie.
Reklama
O konieczności zmian w bankowości przekonany jest też prezes warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych, Ludwik Sobolewski. – Stopy referencyjne czy koszty pozyskania depozytów straciły swój rynkowy charakter. Trzeba przywrócić harmonię w sektorze bankowym. Konieczny jest rozwój rynku obligacji bankowych na giełdowym rynku, gdyż to on ustala ich stopień ryzyka i cenę – uważa Sobolewski.
Banki wybierają dziś najbezpieczniejsze z rozwiązań. Mateusz Morawiecki, prezes zarządu Banku Zachodniego WBK, zwraca uwagę na to, że co tydzień sektor bankowy parkuje w NBP 100 mld zł, do tego ok. 120 mld zł trzyma w skarbowych papierach wartościowych. – Tak duża pula środków nie jest wykorzystywana do rozwoju gospodarczego – twierdzi Morawiecki.
Minister skarbu państwa, Mikołaj Budzanowski, szansy na zwiększenie konkurencyjności w Europie upatruje w eksploatacji gazu łupkowego. – Projekt wydobycia gazu z łupków może obejmować całą gospodarkę europejską, bo dotyczy co najmniej kilkunastu krajów UE. W USA ta technologia wydobycia stworzyła 600 tys. miejsc pracy, a ceny energii spadły czterokrotnie w stosunku do cen europejskich – zauważa minister.
Choć Amerykanie początkowo obawiali się takich zawirowań na rynku energetycznym i w związku z tym myśleli o budowie terminalni LNG w celu eksportu gazu, doszli do wniosku, że amerykańskiej gospodarce bardziej służy nadpodaż taniego surowca.
Prezes zarządu PKN Orlen Jacek Krawiec dostrzega kolejne powody, dla których poszukiwania gazu łupkowego powinny być priorytetem całej Unii Europejskiej. – W 2030 r. import gazu w UE zwiększy się o 80 proc., a ropy – o 90 proc. To oznacza całkowite uzależnienie UE od importu – mówi Jacek Krawiec. Jego zdaniem trzeba zaprosić do współpracy przy poszukiwaniu łupków Europejski Bank Inwestycyjny (EBI). – Byłoby to żelazną gwarancją dla projektu łupkowego w czasach kryzysu – dodaje.
Dwa kolejne dni II Europejskiego Kongresu Finansowego wypełniło ponad 20 paneli tematycznych, w których wzięło udział ok. tysiąca przedstawicieli biznesu, nauki i polityki. Rekomendacje rozwiązań najważniejszych problemów dyskutowanych podczas II EKF zostaną rozesłane do polskich i europejskich instytucji mających wpływ na politykę finansową państw europejskich.
– Po staremu już nie będzie – ostrzega Jan Krzysztof Bielecki. – Europa potrzebuje nowych rozwiązań, także politycznych. Nie można ciągle szukać winnych, trzeba poprzez system zachęt szukać najlepszych rozwiązań.