O tym, jak osiągnąć wzrost i planować strategię rozwoju w czasach, gdy rynki są nieprzewidywalne, podczas II Europejskiego Kongresu Finansowego dyskutowali były premier Jan Krzysztof Bielecki wraz z przedstawicielami sektora finansowego i energetycznego.
Krzysztof Kilian, prezes Polskiej Grupy Energetycznej, stawia na fuzje i przejęcia. – W 2007 i 2008 r. z kilkuset spółek energetycznych utworzone zostały duże koncerny, które są w stanie udźwignąć ciężar konkurencji – powiedział Kilian. Zadeklarował, że dla poszukiwania finansowania programu atomowego konieczne jest dalsze zwiększenie skali działania grupy. – Do tego konieczne są fuzje i przejęcia. Nie budując takiej dźwigni, skazujemy się na szukanie pomocy państwa – uważa prezes PGE. A dziś na taką pomoc, która przekładałaby się na konkretne pieniądze, raczej nie można liczyć.
Z podejściem opierającym się na akwizycjach nie zgadza się prezes zarządu PKN Orlen Jacek Krawiec. – Fuzje i przejęcia mogą czasem wstrzymać wzrost wartości spółki – mówi. W przeszłości Orlen należał do najaktywniejszych polskich firm na rynkach zagranicznych. Ma na koncie przejęcia w Czechach i Niemczech. Jego największa transakcja to kupno rafinerii w Możejkach na Litwie. Teraz Orlen nie planuje ekspansji zagranicznej, chyba że nadarzy się ku temu dobra okazja. – Widząc dźwignię wzrostu w gazie łupkowym, będziemy skupiać się właśnie na tym – mówi. Dodaje, że konieczne jest stawianie na rozwój i innowacje. – Kryzys wybuchł m.in. dlatego, że skracano życie produktów i tworzono sztuczne instytucje finansowe, przy czym gdzieś zniknęła idea rozwoju – ocenia.
W opinii prezesa Banku Zachodniego WBK Mateusza Morawieckiego możliwości rozwoju dla firm, szczególnie tych o dominującej pozycji na krajowym rynku, leżą w integracji ponadnarodowej z uwzględnieniem rynków Europy Środkowo-Wschodniej. – Daje to duże możliwości zwiększenia efektywności działania, a to w konsekwencji umożliwia ekspansję produktową – mówi Morawiecki.
Reklama
Jak to robić? Zdaniem szefa BZ WBK w ostatnich latach modele do naśladowania w zakresie dywersyfikacji produktowej i geograficznej wypracowały takie koncerny, jak koreański Samsung czy niemiecki Siemens.
Zdaniem uczestników dyskusji hamulcem dla przedsiębiorstw są często regulatorzy. – Mamy przed sobą decyzje co do nadchodzących inwestycji np. w łupki, atom czy infrastrukturę. Tylko że sfera regulacyjna nie do końca pozwala nam działać – mówi Andrzej Klesyk, prezes PZU. Efekt? W inwestycjach polskie spółki są często wyprzedzane przez zagranicznych konkurentów.
Jak finansować rozwój? Możliwości wzięcia kredytu są ograniczone, ograniczony jest również potencjał giełdy. – Są nowocześniejsze środki pośredniczenia na rynku kapitałowym. To państwowe fundusze inwestycyjne – mówi Andrzej Herman, dziekan kolegium nauk o przedsiębiorstwie SGH. Takie instytucje działają np. w Norwegii, krajach arabskich czy Chinach. Najczęściej źródłem ich aktywów jest sprzedaż zasobów surowcowych tych krajów.
Poważne zmiany czekają też banki. – Sektor bankowy w Europie jest za duży. Obecnie nie starczy budżetów narodowych do ich ratowania. Sektor ten powinien się zmniejszyć co najmniej o połowę – uważa prezes Banku Handlowego Sławomir Sikora.
To, że największe spółki strategiczne mają zupełnie różne strategie rozwoju w czasach kryzysu, nie dziwi Andrzeja Hermana. – Kryzys dotyczy tylko niektórych regionów. Nie ma go w Azji, na Bliskim Wschodzie czy w Brazylii. Dlatego też nie ma uniwersalnego modelu zarządzania spółką strategiczną. Każda sytuacja jest odmienna, bo odmienne grupy interesariuszy mają inne cele – twierdzi.
II Europejski Kongres Finansowy zakończy się w piątek. Sformułowane na nim rekomendacje zostaną przesłane m.in. do naszych ministerstw czy instytucji na szczeblu europejskim.