Przepytani mieszkańcy Warszawy, Puław, Radomia i Lublina o reformie emerytalnej dowiadują się głównie z telewizji, a system emerytalny oceniają źle, bo go nie rozumieją.

Zamiast na państwo liczą raczej na siebie i dzieci. Ankietowani nie są zainteresowani produktami emerytalnymi - wolą inwestować w nieruchomości albo w lokaty czy obligacje. Bezpieczeństwo jest ważniejsze od zysków.