Jeśli mówimy Euro i myślimy o wspólnej walucie, to coraz trudniej o nieskalane obawami pozytywne emocje do (niemalże) wszystkiego co europejskiej. A owo wszystko nadal znajduje tętniące źródło w Hiszpanii. Komentarze Fitch a przede wszystkim zawartą w nich wstępną ocenę udzielonej linii kredytowej uznać można za aprobujące, choć wskazują one na ryzyko dalszych negatywnych decyzji ratingowych, jeśli kryzys w strefie euro dojdzie do intensyfikacji kryzysu. Ryzyko downgrade’u dotyczy nie tylko ratingu Hiszpanii, ale także innych krajów, jak USA, Wielka Brytania i Francja, której nomen omen silnie zaangażowany na południu Europy (w Grecji) sektor bankowy ponownie przepytany zostać może ze swojej kondycji. Zgodnie z komentarzem Fitch uzgodniona pomoc dla Hiszpanii pozwoliła agencji na utrzymanie (obniżonego ostatnio) ratingu kraju pomimo istotnego minięcia się z celami budżetowymi w tym i kolejnym roku. W konsekwencji ostatniego downgrade’u agencja zdecydowała jednocześnie o obniżce ratingu 18 hiszpańskich banków (szczegóły opublikowane pod koniec europejskiej sesji ponownie pogorszyły klimat inwestycyjny). Podczas gdy ostatnie wydarzenia w Hiszpanii wydają się zgodne z oczekiwaniami S&P (co ogranicza ryzyko podobnej decyzji ze strony tej agencji), ciekawa będzie reakcja Moody’s. Dziś jednak zwracamy uwagę na „spowiedź” premiera M.Rajoy’a przed hiszpańskim parlamentem- prawdopodobnie dzisiaj udzieli odpowiedzi na temat planu pomocowego EU.

Dzisiejsze zachowanie pogrążonego w marazmie rynku potwierdziło, iż coraz trudniej będzie o rally bazującym na dobrych chęciach w Europie. Każde kolejne odbicie na rynku finansowym trwa coraz krócej – podczas gdy ryzyka nakładają się na siebie na wzór sieci wzajemnych zobowiązań między instytucjami UE, rządami krajów a sektorem finansowym, rynek finansowy staje się coraz bardziej świadomy trudnej sytuacji (ewentualnie spada w spiralę złowrogich nagłówków i idei głoszących nadchodzący Armagedon). Coraz więcej głosów przestrzeni około-rynkowej mówiących głośno o potrzebie planu realnego wsparcia. Słowo „realny” rozumieć tu należy w kategoriach bardziej bezpośredniego wsparcia gospodarki, podczas gdy wciąż „nierealny” (w punktu widzenia podmiotów gospodarczych) transfer środków pieniężnych w ramach zagmatwanego systemu finansowego strefy euro. Obciążone restrykcjami podmioty gospodarcze nie są wstanie wyprowadzić Europy na ścieżkę wzrostu, jedynie konstruktywne ożywienie mechanizmu kreacji pieniądza, który to kanał utknął w sektorach bankowych południowej Europy. Oczyszczenie i uzdrowienie kanału sektora bankowego jest jednak niezbędne. Dopiero później oczekiwać można kolejnej fali wsparcia finansowego, choć rynek liczy na to już dziś (nie dziwi więc, iż oczekiwania na LTRO bądź dalsze ilościowe wsparcie ze strony FED, który zbierze się już za tydzień… rośną).

Podczas europejskiej sesji rynek finansowy skupił się na rozważaniu raczej negatywnych scenariuszy i kosztów przyznanej dla Hiszpanii pomocy (co ciekawe spekulacje rynkowe sugerują możliwość udzielenia kredytu z EFSF a następnie przeniesienie go ESM, aby uniknąć statusu senior dla zobowiązań powstających w ESM). Hiszpańskie obligacje 10-letnie osiągnęły kolejny lokalny szczyt rentowności na poziomie 6,80%. Stopniowo zawężał się jednocześnie spread między hiszpańską a włoską 10-latką, której rentowności testowała 6,26%. Włochy wydają się podążać coraz szybciej w stronę hiszpańskiego scenariusza. Nastrojom rynkowym zapewne nie pomogła wypowiedź austriackiego Ministra Finansów, który nie wykluczył potrzeby ratunku finansowego Italii, trzeciego największego emitenta na świecie – kraju zbyt „dużego” aby go ratować. Dziś Włochy spróbują sprzedać 6,5 mld EUR w krótkoterminowych papierach. Warto zwrócić uwagę na wczorajsze wzrosty rentowności niemieckich obligacji. Wciąż jest chyba zbyt wcześnie aby utożsamiać ten ruch z przeniesieniem ryzyka europejskiego na niemiecki dług i możliwości utraty statusu safe heaven, ale jeśli presja na niemiecki CDS będzie kontynuowana, to i szanse na nowe historyczne minima owych rentowności stają pod znakiem zapytania. Po silnym umocnieniu niemieckiego długu, perspektywa dzisiejszej aukcji 10Y benchmarku (prawdopodobnie sprzedane zostanie ok. 5 mld EUR, co jest również testem dla rynku) może grać istotną rolę w owej mini-wyprzedaży Bunda i realizacji na silnie wykupionym rynku. Pogłoski rynkowe wskazują jednocześnie na podaż ze strony jednego określonego uczestnika rynku, który dokonywał zmian w strukturze subfunduszy.

Pomimo dość dużej nerwowości na rynkach polska krzywa rentowności zachowała się relatywnie dobrze. Wzrost awersji do ryzyka zdecydował o realizacji części zysków na długim końcu i lekkim wzroście rentowności DS1021 w stronę 5,34%. Przebicie oporu 5,3550-5,36% może skierować rentowność w stronę 5.41%. Póki co, Polska brylowała wczoraj również w regionie CEE, tym bardziej iż pomimo dostrzegalnych ryzyk egzogenicznych (im trudniejsza przeprawa czeka Europę, tym trudniej status relatywnie stabilnej i bezpiecznej przystani będzie utrzymać również polskim papierom skarbowym) sytuacja bieżąca silnie wspiera polski dług. Wydaje się, że w obecnych warunkach rynkowych, nic nie stoi na przeszkodzie aby czwartkowa aukcja zamiany okazała się kolejnym mocnym wydarzeniem na rynku. Ministerstwo Finansów potwierdziło planowaną ofertę obligacji na czwartkowym przetargu. W zamian za obligacje OK0712 i OK1012, inwestorzy zakupić będą mogli zmiennokuponowe WZ0117 i WZ0121 oraz dawną niewidzianą IZ0823. Dzisiejsza publikacja danych o inflacji za maj będzie raczej drugorzędna dla kwotowań serii IZ, tym bardziej, iż rynek jest świadomy że był to lokalny dołek na ścieżce CPI a ryzyka (efekt euro) dźwigną inflację wzwyż w czerwcu (co utwierdzi wzrostową tendencję cen obligacji IZ w czasie przetargu). Zachętą dla oferty WZ jest bez wątpienia spadek asset swapów w stosunku do poziomów sprzed kilkunastu sesji. Odczyt CPI zdecyduje o zachowaniu na krótkim końcu – gdzie ewentualny pozytywny impuls może wygrać z nieprzychylnymi tendencjami na świecie.

Reklama

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.