2000 tanich dronów kontra kilka Patriotów – kto wygra tę grę?

Rosja, według relacji niemieckiego generała, konsekwentnie rozbudowuje swoje linie produkcyjne, a zmasowane ataki dronowe mają stać się nowym standardem prowadzenia wojny. Rosjanie planują strategię „zasypania” Ukrainy tanimi dronami-kamikadze, takimi jak Shahed (rosyjska nazwa Gerań-2 - przypis autora). Ich koszt produkcji to zaledwie 30–50 tys. euro za sztukę. Dla porównania – jeden pocisk do systemu obrony powietrznej Patriot kosztuje nawet 5 milionów euro. To ogromna różnica, która powoduje, że tradycyjna obrona staje się ekonomicznie nieopłacalna.

ikona lupy />
shutterstock / Geran-2 lecące w roju

Freuding podkreślił, że Ukraina musi zacząć inwestować w tańsze, bardziej zrównoważone systemy obronne. W przeciwnym razie rosyjskie naloty będą niszczyć nie tylko infrastrukturę, ale też samą zdolność Ukrainy do dalszej obrony. „Potrzebujemy broni, która kosztuje 2–4 tysiące euro, nie miliony” – podkreśla generał. To oznacza przejście na masowe systemy krótkiego zasięgu, automatyczne wieżyczki, systemy walki elektronicznej i inne nowoczesne, ale tańsze technologie. Niestety, takie rozwiązania istnieją głównie w formie prototypów i nie trafią na front wcześniej niż za pół roku.

Ukraina pod nieustannym ostrzałem – mieszkańcy Kijowa śpią w metrze

Sytuacja w stolicy Ukrainy zmienia się z dnia na dzień – ludzie przestają czuć się bezpiecznie nawet w centrum miasta. Generał Freuding relacjonuje, że mieszkańcy Kijowa spędzają noce w schronach i stacjach metra. Dzieci wysyłane są na wieś, a dorośli żyją w ciągłym napięciu. Jeszcze kilka tygodni temu mieszkańcy Kijowa otwierali okna, by słuchać, gdzie działa obrona przeciwlotnicza. Teraz, jak mówi generał, odczuwają wstrząsy i fale uderzeniowe już w centrum miasta.

ikona lupy />
Pożar w Kijowie / Forsal.pl

Według niemieckich obserwatorów, Rosja zmieniła też samą jakość dronów. Nowe modele, oparte na irańskich konstrukcjach, są trudniejsze do wykrycia, bardziej odporne na zakłócenia i potrafią lecieć na większych wysokościach. Atakowane są przede wszystkim cele wojskowe, jak lotniska, składy amunicji i miejsca lokowania wojsk.

Zachód musi działać szybciej, jednak brakuje pomysłu

Zachodnie sankcje nie działają tak, jakby tego oczekiwano, Rosja rozbudowuje swoje fabryki mimo ograniczeń. Freuding apeluje o lepsze wykorzystanie mechanizmów ekonomicznych, które miałyby powstrzymać rosyjską produkcję dronów i rakiet. Niemcy podejmują działania, by zwiększyć dostawy sprzętu, ale zaznaczają, że czas działa na niekorzyść Ukrainy.

ikona lupy />
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i niemiecki minister obrony Boris Pistorius, w tle bateria Patriot. Niemcy, 11 czerwca 2024 r. / EPA/PAP / fot. Jens Buettner/DPA Pool/EPA/PAP

– „Potrzebujemy więcej systemów obronnych i nowej koncepcji architektury powietrznej Ukrainy. To nie tylko problem techniczny, ale też strategiczny” – mówi generał. Tanie rozwiązania, takie jak zautomatyzowane wieżyczki, systemy walki elektronicznej i mobilne jednostki ogniowe, istnieją, ale wciąż nie są produkowane na masową skalę. Nawet jeśli ich produkcja ruszy jutro, na froncie pojawią się dopiero za pół roku lub później.

Chiny zamykają Ukrainie drzwi, otwierają Rosji

Pekin całkowicie zablokował eksport komponentów do dronów na Ukrainę, kierując je wyłącznie do Rosji. To zdaniem niemieckiego wojska poważny cios dla ukraińskich zdolności produkcyjnych. Ukraina została wypchnięta z globalnego łańcucha dostaw technologii dronowych, a Rosja korzysta z tej przewagi w pełni, zwiększając produkcję i skuteczność ataków.

ikona lupy />
Dron Dji Mavic- drony z tej serii choć cywilne nadal pomagają rosyjskim żołnierzom / shutterstock

Freuding jasno wskazuje: Chiny odegrały decydującą rolę w przetasowaniu sił na niebie nad Ukrainą. O ile na początku wojny Ukraina mogła liczyć na dostawy kluczowych podzespołów, teraz musi szukać alternatywnych źródeł, co w warunkach wojny jest niemal niemożliwe.

Ukraina musi uderzyć w głąb Rosji – inaczej nie powstrzyma nalotów

Odpowiedzią na zmasowane ataki powietrzne Rosji mają być ukraińskie tzw. „deep strikes” – uderzenia w rosyjskie lotniska, fabryki dronów i magazyny. Generał Freuding uważa, że tylko aktywne niszczenie zaplecza technicznego może zmniejszyć częstotliwość rosyjskich nalotów. Ukraina już prowadzi takie działania, uderza w cele w Kursku, Siewierodoniecku czy okolicach Biełgorodu, ale potrzebuje do tego lepszego sprzętu i pełnego wsparcia Zachodu.

ikona lupy />
shutterstock

Zachodni sojusznicy, w tym Niemcy, uruchomili dodatkowe programy wsparcia, takie jak Capability Coalition for Air Defense czy Coalition for Electronic Warfare, które mają przyspieszyć dostawy i rozwój technologii antydronowej. Freuding zaznacza jednak: to wyścig z czasem – a Rosja przyspiesza.

Front w Donbasie: Rosja naciera, Ukraina się broni

Na wschodzie Ukrainy walki trwają codziennie – choć linia frontu przesuwa się minimalnie, sytuacja jest napięta. Freuding opisuje też nową taktykę walki: w tzw. „strefie śmierci” o głębokości 40 km poruszają się głównie drony i małe grupy piechoty. Walki przypominają działania specjalnych grup zwiadowczych i są dalekie od klasycznych bitew. Rosjanie używają motocykli i małych oddziałów, by „wypłynąć” poza ukraińską obronę .

ikona lupy />
Motocykl i quad - armii ukraińskiej. Ona także przejmuje rosyjską taktykę. / Telegram

Na koniec generał Freuding przypomina, że Ukraina nie walczy wyłącznie o swoje terytorium, ale o przyszłość całego systemu międzynarodowego. To wojna, która zdecyduje, czy przemoc i agresja mogą być sposobem na zdobycie wpływów w XXI wieku.