Inwestorzy nie podejmowali jednak żadnych istotnych decyzji zakładając, że nastroje rynkowe w kolejnych dniach będą zależały od tego, w którą stronę pójdzie Rezerwa Federalna. W rezultacie kurs EUR/USD rozpoczął wczorajszą sesję w okolicach 1,27 i praktycznie przez większą cześć dnia oscylował wokół tego poziomu.

Po zakończonym posiedzeniu FOMC zdecydował o utrzymaniu dotychczasowego poziomu stóp procentowych (0,25-0,0 proc.). Podtrzymał także ocenę, że wyjątkowo niskie stopy są potrzebne co najmniej do 2014 roku. Ponadto poinformował, że przedłuża Operację Twist ze względu na spowalniający wzrost gospodarczy. Zwiększając program zakupu i sprzedaży obligacji skarbowych o 267 mld USD Fed oczekuje, że warunki finansowe staną się bardziej sprzyjające. Prezes B. Bernanke powtórzył też, że Fed śledzi uważnie sytuację na rynku pracy i gotowy jest zrobić więcej „jeśli okaże się to koniczne. Może to sugerować, że po publikacji jeszcze jednego słabego raportu non-fam payroll bank podejmie dalsze działania. Kolejne decyzyjne posiedzenie Fed w lipcu. Czy zobaczymy QE3?

Środową decyzję Rezerwy Federalnej inwestorzy przyjęli spokojnie. Nie widać było euforii ani na rynku walutowym, ani na rynku akcji. Notowaniom rynkowym nie pomagało też obniżenie prognoz wzrostu przez Fed. Taniały surowce, cena ropy spadła do najniższego poziomu od 8 miesięcy. Tymczasem, drożały obligacje skarbowe USA o długich terminach zapadalności, które Rezerwa Federalna zamierza kupować w ramach Operacji Twist.

W oczekiwaniu na Fed uwaga inwestorów skupiała się też na Wielkiej Brytanii. Wczoraj poznaliśmy protokół z czerwcowego posiedzenia Banku Anglii (7.06) podczas którego stopy procentowe zostały pozostawione bez zmian (benchmark na poziomie 0,50%) i utrzymany został limit zakupu aktywów na poziomie 325 mld funtów. Protokół miał gołębią wymowę, odsuwając w czasie perspektywę pierwszej podwyżki stóp procentowych. W protokole wskazano też, że ryzyko pogorszenia perspektyw średnioterminowej inflacji wzrosło w ciągu miesiąca, zaś niski wzrost gospodarczy może utrzymać się dłużej niż początkowo sądzono. W reakcji na środową publikację BoE notowania funta lekko obniżyły się względem dolara, bowiem wnioski w nim zawarte odsuwają w czasie oczekiwane podwyżki stóp na Wyspach. Kurs GBP/USD obecnie testuje 200 dniową średnią kroczącą, która znajduje się tuż pod oporem na 1,578 będącym jednocześnie linią 50% Fibonacciego zniesienia majowego spadku notowań funta do 1,5264 USD. Od początku czerwca kurs funt/dolara utrzymuje się w trendzie wzrostowym, a rynek zaczyna być coraz bardziej wykupiony. Niewykluczone, że zbliża się moment odreagowania.

Reklama

Nadal nie schodzi z rynku temat Grecji i narzędzi walki z kryzysem w Europie. Niemcy wciąż pozostają nieugięci w kwestii liberalizacji warunków uzyskania przez Ateny pomocy. Prezes Bundesbanku J. Weidmann powiedział, że Grecy muszą się trzymać ustaleń programu pomocowego, jeśli zaś zaistniałyby jakiekolwiek odstępstwa od programu, trzeba będzie przeanalizować ich przyczyny. Niemniej przede wszystkim to oni muszą pokazać, że chcą poprawy swojej sytuacji. W kwestii Grecji Europa nie mówi jednak jednym głosem. O ile Niemcy sprzeciwiają się jakimkolwiek zmianom, o tyle nieoficjalne sygnały, jakie płyną z Komisji Europejskiej wskazują na to, iż Grecy mają szanse coś wywalczyć. W Brukseli mówi się, że Ateny mogłyby dostać więcej czasu na redukcję nadmiernego deficytu, czy obniżone mogłoby zostać oprocentowanie pożyczek, co nie obciążałoby tak budżetu.

Tymczasem wciąż nie ma też całkowitego wsparcia dla ustawy o pakcie fiskalnym i Europejskim Mechanizmie Stabilizacyjnym. Kolejne rozmowy koalicji CDU/CSU/FDP z SPD i Zielonymi mają odbyć się w czwartek, zaś na 28 czerwca planowane jest głosowanie w Bundestagu. ESM powinien ruszyć 1 lipca, tymczasem po tym, jak Trybunał Konstytucyjny stwierdził, iż rząd A. Merkel w niewystarczający sposób informował parlament o mechanizmie i ryzykach związanych z nowym programem, może dojść do próby wymuszenia na koalicji rządowej dodatkowych ustępstw.

W oczekiwaniu na Fed większych zmian nie dało się zauważyć również na krajowym rynku walutowanym - kurs EUR/PLN konsolidował się w okolicach 4,24-4,25. Dane produkcyjne, tak jak można było oczekiwać miały niewielkie przełożenie na rynek walutowy, który wciąż pozostaje pod silnym wpływem nastrojów na świecie Niemniej warto wspomnieć, że w maju produkcja wzrosła o 4,6% r/r wobec oczekiwanych 2,7% i zapewne zaprocentuje to w przyszłość. Opublikowane dane pokazały bowiem, że polska gospodarka nie wytraca tak bardzo tempa wzrostu. Sektor produkcyjny się nie poddaje, a to oznacza, iż nie ma zagrożenia dla prognozy Banku wzrostu PKB na poziomie 3,3-3,4% r/r w II kwartale br.

W czwartek od rana kurs EUR/USD notowany jest nieco poniżej 1,27 zaś EUR/PLN konsoliduje się na poziomie 4,23. Teraz kolejnym ważnym wydarzeniem dla rynków jest spotkanie ministrów strefy euro, którzy dzisiaj spotykają się w Luksemburgu, by rozmawiać o sytuacji w Atenach. W międzyczasie uwaga inwestorów ponownie przekierowana zostanie na zagadnienia fundamentalne. W czwartek kalendarz publikacji makroekonomicznych wypełniony jest po brzegi. Dane publikować będzie m.in. strefa euro, Wielka Brytania i USA. W kraju RPP opublikuje natomiast protokół z czerwcowego posiedzenia.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.