"Ciężar zadłużenia stał się miażdżący. Państwo przekazuje niemal 50 mld euro rocznie swym wierzycielom" - ujawnił Jean-Marc Ayrault w wystąpieniu w Zgromadzeniu Narodowym, izbie niższej parlamentu, prezentując swój program polityczny.

Premier socjalistycznego rządu powiedział, że Francja musi kontrolować wydatki, lecz "to nie wystarczy" i trzeba będzie uruchomić nowe wpływy z podatków. Ayrault potwierdził, że celem pozostaje zrównoważenie budżetu do roku 2017.

Prezydent Francois Hollande zapowiedział nowe podatki od wysoko zarabiających. Ayrault zapewnia, że wszelkie cięcia wydatków oszczędzą najbiedniejszych.

Audytorzy ostrzegli w tym tygodniu, że rząd francuski będzie potrzebował w tym roku do załatania dziury budżetowej do 10 mld euro, by sprostać celowi zmniejszenia deficytu drugiej gospodarki Europy.

Reklama

Ayrault zredukował we wtorek przewidywania wzrostu gospodarczego Francji, mówiąc, że PKB w tym roku wzrośnie raczej o 0,3 proc. niż założone w budżecie 0,7 proc. Na rok 2013 Ayrault przewiduje wyższy wzrost - 1,2 proc., lecz to wciąż mniej niż zakładano wcześniej, czyli 1,75 proc.

Socjalistyczny premier wprost odniósł się do bilansu prezydentury Nicolasa Sarkozy'ego, podkreślając, że w latach 2007-2011 zadłużenie wzrosło o 600 mld euro i wynosi obecnie 1800 mld euro.