Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,25 proc., niemiecki DAX pogorszył wynik o0,37 proc. a francuski CAC 40 stracił 0,5 proc. WIG 20 na otwarciu wyniósł 2288,63 pkt, co oznacza spadek o 0,05 proc.

Poranne spadające wartości kontraktów na zachodnioeuropejskie i amerykańskie indeksy wskazywał, że sesja na GPW rozpocznie się dziś negatywnie. Zdaniem analityków sentyment mają szansę zmienić dane z Niemiec oraz USA.

"Wczorajsza sesja przyniosła całkiem niezły wzrost prestiżowego indeksu warszawskiej giełdy. WIG20 zyskał 1,11% i notuje obecnie wartość 2287.47 pkt. Słabiej poradzili sobie amerykanie, niemniej to dzięki ich zrywowi po godzinnie 16.00 naszego czasu udało się wyciągnąć na koniec blue chipy na ponad 1% wzrost. Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,36%, Nasdaq nie zmienił się i wyniósł 2.976,12 pkt., a indeks S&P 500 spadł o 0,47%" - powiedział analityk BDM, Krzysztof Zarychta.

Reklama

Zgodnie z oczekiwaniami EBC obniżył wczoraj główną stopę procentową o 25 pkt. bazowych, niemniej w zakłopotanie wprowadziły inwestorów słowa prezesa Draghi, który ocenił, że gospodarka strefy euro jest słaba i dostrzega ryzyko dalszego jej pogorszenia. Trudno oprzeć się obecnie wrażeniu, że obserwowane wzrosty to głównie efekt rosnącej bańki i oczekiwań na kolejny zastrzyk kroplówki. Bańki, ponieważ większość, jak nie wszystkie wskaźniki z realnej gospodarki UE (produkcja przemysłowa, PMI, produkcja stali) są w regresie i zapowiadają istotne spowolnienie albo recesję.

"Zajmowanie długich pozycji jest więc obecnie bardzo ryzykowne i należy liczyć się z gwałtowanymi zmianami nastrojów oraz indeksów. Z punktu widzenia analizy technicznej wykres blue chipów w dalszych wzrostach jest ograniczony oporami na liniach 2300 pkt. i 2316 pkt. Wsparcia dla ewentualnych spadków należy wyróżnić na pułapach 2251 pkt. i 2229 pkt" - ocenił analityk. Dziś na notowania wpływ będą mieć dane makro ze Stanów Zjednoczonych oraz z Niemiec. O 12.00 poznamy zmianę produkcji przemysłowej Niemiec za maj (0,1% m/m). Później, bo o 14.30, na rynek napłyną odczyty z amerykańskiego rynku pracy: stopa bezrobocia (8,2%) oraz zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (90 tys.).