"Nie, te spekulacje nie odpowiadają prawdzie" - powiedział Schaeuble w wywiadzie dla tygodnika "Welt am Sonntag", pytany, czy niebawem Hiszpania zwróci się o to, by Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej skupował jej obligacje w celu obniżenia kosztów obsługi zadłużenia. Fragmenty wywiadu opublikowano w sobotę w internecie.

"Finansowe potrzeby Hiszpanii nie są tak duże w krótkiej perspektywie" - ocenił Schaeuble. "Wysokie oprocentowanie (obligacji) jest bolesne i wywołuje bardzo dużo niepewności - ale nie będzie końca świata, jeśli trzeba zapłacić kilka procent więcej przy niektórych aukcjach obligacji" - dodał.

W ocenie Schaeublego w ostatnich tygodniach uzgodniono wystarczająco duży pakiet pomocowy dla Hiszpanii, która ma otrzymać 100 mld euro z EFSF na dokapitalizowanie swego sektora bankowego.

Schaeuble wyraził też przekonanie, że wysiłki Hiszpanii, która wdraża reformy i oszczędności, "wkrótce się opłacą". "Program reform będzie dobrze oddziaływać - także na rynkach finansowych" - ocenił. Podkreślił, że rząd Hiszpanii zasługuje na duży szacunek za wdrażanie niepopularnych działań, jak podwyżka podatku VAT czy ograniczenie pensji urzędniczych. "Rynki finansowe na razie nie doceniają tych reform, ale to jeszcze się stanie. Zaufanie odzyskuje się powoli" - powiedział Schaeuble.

Reklama

W mijającym tygodniu niektóre europejskie media informowały nieoficjalnie o planach wykupu hiszpańskich papierów dłużnych przez EFSF albo Europejski Bank Centralny, aby obniżyć koszty obsługi zadłużenia. Informacje takie opublikował w piątek m.in. francuski dziennik "Le Monde", a w sobotę także niemiecka "Sueddeutsche Zeitung" napisała, że kraje strefy euro są gotowe przyznać Hiszpanii większą pomoc z EFSF, a EBC planuje skupowanie hiszpańskich papierów dłużnych od banków i inwestorów.

Za sygnał, że takie działania są planowane, komentatorzy i rynki uznały czwartkową wypowiedź szefa EBC. Mario Draghi powiedział, że Europejski Bank Centralny uczyni wszystko, co konieczne, by zachować euro.

W piątek także niemiecka kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande wspólnie oświadczyli, że są "zdeterminowani uczynić wszystko, by chronić euro". Zastrzegli też, że kraje członkowskie i instytucje UE powinny wywiązywać się ze swoich zobowiązań "w ramach swoich kompetencji".

Opublikowana w sobotę wypowiedź Schaeublego potwierdza sceptyczne stanowisko niemieckiej chadecko-liberalnej koalicji rządzącej oraz banku centralnego (Bundesbanku) w sprawie interwencji EBC na rynku obligacji państw strefy euro. Niemiecki wicekanclerz i minister gospodarki, liberał Philipp Roesler ocenił, że wykupywanie przez EBC papierów dłużnych państw euro nie rozwiąże aktualnego kryzysu.

"Pozyskamy zaufanie dla strefy euro tylko poprzez konsekwentną dyscyplinę budżetową i zdecydowane wdrażanie reform strukturalnych" - powiedział Roesler gazecie "Neue Osnabruecker Zeitung". Podkreślił, że EBC musi pozostać niezależny. "Centralnym zadaniem EBC musi być ochrona stabilności waluty, a nie finansowanie długów państw" - ocenił wicekanclerz.

W sobotę niemiecka agencja dpa poinformowała, że w poniedziałek do Berlina przyjedzie amerykański sekretarz stanu Timothy Geithner na rozmowy o kryzysie euro.