"... W Ameryce życie takie drogie, font miensa naitłuszciszego 4 centów i z 3 centów, cem naihcutsze tem najdroższe. Można w Ameryce ieść iapka jak w Polsce, bo tańszy jest owoc jak kartofle. Kiełbasy funt kosztuie 3 centóf (...) Iestem panem i nie tylko ia ale każdy z tych panów co w Polsce to bodai ich diabli porwali. Bo ja sam jestem panem, tam nie mam pana nad sobą, nie ma karbowego, nie zawoła na mnie że wstawać, śpie dokąd mi się podoba. W każdem dniu robie sobie 10 godzin jakbym robił 11 to mi za nie zapłacą, a w Polsce tym parchom trzeba było darmo robić”.

List emigranta sprzed 130 lat nie jest, jak widać, bardzo aktualny. Po pierwsze, typowy polski emigrant to dzisiaj pracownik na zachodzie Europy. Po drugie, poziom wykształcenia naszego uciekiniera jest zazwyczaj sporo wyższy. Po trzecie, inaczej kształtują się ceny jabłek.

Niestety, coś pozostało aktualne: przekonanie, że cywilizacja jest tam. Grajdół i niesprawiedliwość jest tutaj. Od kilku lat regularnie media odkrywają, że Polacy opuszczają kraj. Z łezką w oku wspominam wysiłki pewnej radiostacji, aby obciążyć winą za wymuszoną emigrację PiS. PiS nie rządzi od lat, a nasi rodacy wyjeżdżają dalej, z zielonej wyspy na dręczony kryzysem Zachód.

Strach pomyśleć, co będzie, jeżeli „tam” skończy się kryzys, a u nas zacznie. Na razie Polacy nie wyjeżdżają z głodu. Wyjeżdżają, aby opuścić kraj układzików i zacofania. Ich ocena Polski wydaje się przesadzona, przeczerniona. Są szkoły w Polsce dobre i nieodpłatne, bywają dobre przychodnie, uczciwe przetargi i przejrzyste konkursy o stanowisko asystenta.

Reklama

Jednak ci, którzy opuścili kraj, nie podjęli trudnej życiowej decyzji dlatego, że mają zwidy. Możliwość pracy i mieszkania w różnych państwach Europy traktować należy jako dobrodziejstwo – prawo człowieka. Jednak motywem wyjazdów Polaków i Polek nie jest chęć przeżycia przygody, lecz chęć ucieczki przed Polską. Nie przed złym rządem, lecz przed każdym rządem.

>>> Czytaj też: Praca za granicą. Zobacz dokąd wyjeżdżają Polacy