Koziej otworzył w czwartek w Warszawie zorganizowaną przez BBN konferencję dotyczącą nowej strategii bezpieczeństwa Unii. Na potrzebę zastąpienia dotychczasowej strategii przyjętej w 2003 r. szef BBN wskazywał także przed rokiem podczas pierwszej konferencji poświęconej tej tematyce.

"Dzisiejsza konferencja jest pomyślana jako realizacja myśli prezydenta Bronisława Komorowskiego, który w lutym na konferencji bezpieczeństwa w Monachium podniósł kwestię, że obecna strategia bezpieczeństwa UE wymaga nowelizacji" - powiedział Koziej PAP.

Dodał, że Unia jest dotknięta nie tylko kryzysem finansowym, brakuje także zgody, czym Unia ma być w przyszłości. "Jednocześnie jest oczekiwanie, że UE będzie zapewniała bezpieczeństwo i pokój, tak bym odczytywał pokojową nagrodę Nobla przyznaną Unii" - dodał szef BBN.

"Kryzys finansowy przenosi się na sprawy bezpieczeństwa, ale niejasność w sferze bezpieczeństwa wynika jeszcze z czegoś innego - z tego, że obecnie obowiązująca strategia - strategiczny drogowskaz jest już zardzewiały i nie możemy odczytać w którym kierunku powinniśmy iść" - powiedział.

Reklama

"Postawiłem tezę, że jeśli chcemy mówić o realnym systemie bezpieczeństwa Unii Europejskiej, nie możemy ograniczać się do mówienia o wartościach, ideałach, ale musimy zacząć patrzeć na ziemię. A tu widać realne interesy każdego z państw" - powiedział Koziej.

"Nie należy się obrażać, wymawiać sobie nawzajem narodowych egoizmów. Trzeba brać to jako rzeczywistość i spróbować zrozumieć interesy narodowe partnerów i na nich budować bezpieczeństwo Unii" - dodał.

Zdaniem Kozieja opracowanie nowej strategii bezpieczeństwa UE powinno się dokonać w dwóch etapach - najpierw każdy kraj członkowski powinien przeprowadzić strategiczny przegląd bezpieczeństwa narodowego, taki jak ukończony w tym roku w Polsce. Na podstawie tych przeglądów należy określić interesy i cele strategiczne każdego państwa. Potem strategiczny przegląd bezpieczeństwa całej UE powinien zidentyfikować wspólne interesy, a to byłoby podstawą sformułowania wspólnej strategii bezpieczeństwa.

Koziej podkreślił, że od 2003 roku "radykalnie zmieniła się ocena środowiska bezpieczeństwa", nowym wyzwaniem stała się np. arabska wiosna, zmienia się także sytuacja pod względem bezpieczeństwa energetycznego. "Dotychczasowa strategia była przyjmowana jak manifest polityczny, nie mówiła o sposobach osiągania celów" - zauważył Koziej.

"Dzisiaj wiemy dużo lepiej, jak potrzebna jest współpraca między NATO i UE, o tym też powinna mówić nowa strategia Unii" - powiedział. Zdaniem Kozieja konieczne jest określenie relacji między Unią i sojuszem. "Bez tego rozstrzygnięcia powstaje ryzyko, że albo zaczniemy się dublować z NATO, albo zupełnie się rozjedziemy i nie będzie współpracy" - przestrzegał szef BBN.

"Jestem zwolennikiem budowy tandemu bezpieczeństwa euroatlantyckiego NATO-Unia Europejska. Piłeczka leży teraz po stronie Unii, która musi zdefiniować strategię. Sojusz przyjął niedawno nową koncepcję strategiczną" - przypomniał.

Jego zdaniem Unia powinna skupić się na budowaniu takich zdolności, jak bezpieczeństwo cybernetyczne, których NATO nie ma lub dopiero je rozwija, koncentrując się głównie na ochronie instalacji militarnych. "Tymczasem cyberbezpieczeństwo jest kategorią przenikającą wszystkie sfery, UE jest właściwszym podmiotem do budowania cyberbezpieczeństwa w wymiarze europejskim czy euroatlantyckim" - zaznaczył Koziej.

Według niego gdyby Unia miała budować własne zdolności wojskowe - co dopuszcza Traktat Lizboński - także należałoby sprecyzować relacje UE i NATO. "Kompetencje można by podzielić mniej więcej tak jak w dowodzeniu wojskowym między dowództwem dostarczającym sił na potrzeby danej operacji i dowództwem, które prowadzi operację. Unia byłaby dostarczycielem sił, NATO specjalizowałoby się w użyciu tego potencjału w konkretnych operacjach" - powiedział Koziej.

Zwrócił uwagę, że zainteresowanie tą tematyką w UE rośnie - w czwartkowej konferencji wzięli udział przedstawiciele różnych instytucji z 15 krajów Unii.