Polska wyjątkiem na gospodarczej mapie Europy

Eurostat opublikował dane które obrazują, w jaki sposób regionalny PKB per capita zmienił się w latach 2008-2009 w porównaniu ze średnią dla 27 krajów Unii. Są to najnowsze dostępne dane europejskiego urzędu statystycznego.

Regiony, w których PKB na mieszkańca wzrósł o więcej niż 0,5 pkt proc. w porównaniu ze średnią unijną zaznaczono na mapie na zielono. Czerwonym kolorem wyróżniono obszary, w których PKB per capita spadł o więcej niż 0,5 proc. w stosunku do średniej UE-27. Jak wynika z mapy, w większości polskich województw wskaźnik ten wzrósł o ponad 2 proc. w stosunku do unijnej średniej.

"Należy wyraźnie podkreślić, że w kryzysowych latach 2008-2009 średni PKB na mieszkańca wyrażony w PPS w całej Unii spadł o 6 proc. Z tego względu, praktycznie wszystkie regiony, które radziły sobie lepiej niż unijna średnia, w wartościach bezwzględnych PKB per capita notowały spadki. Polska jest jedynym krajem, w którym aż 11 na 16 regionów osiągnęło w tym czasie wzrost PKB na mieszkańca w wartościach bezwzględnych" - podaje Eurostat.

Reklama

Eurostat skoncentrował się na 271 unijnych regionach NUTS 2, które odpowiadają podziałowi na województwa w Polsce. Podział ten jest szczególnie istotny przy rozdzielaniu funduszy unijnych. Recesja w największym stopniu dotknęła państwa bałtyckie, Finlandię, Szwecję, Słowację, Słowenię i Irlandię, a także okręgi przemysłowe w północnych Włoszech, zachodnich Niemczech i Wielkiej Brytanii. W Hiszpanii, najmocniej ucierpiał region Walencja oraz Murcja, które są silnie uzależnione od przemysłu i turystyki.

Najmocniej oberwały średniaki

W czasie kryzysu lepiej niż cała Unia radziły sobie zarówno najlepiej prosperujące regiony, jak i te o najmniejszym poziomie PKB na mieszkańca.

PKB per capita 20 najbogatszych regionów UE stanowił 177 proc. PKB na mieszkańca całej Unii w 2008 r., a w 2009 r. – już 180 proc. średniej unijnej. Regiony te zamieszkiwało wówczas ponad 8 proc. całej populacji UE. Podczas gdy unijny PKB per capita spadł w tym czasie o 6 proc., najbogatsze regiony zanotowały spadki rzędu 3 proc.

“Relatywnie dobre wyniki tej grupy regionów mogą być zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że wśród nich znajdują się trzy główne centra finansowe Europy: Londyn, Frankfurt i Luksemburg, które mocno ucierpiały z powodu kryzysu finansowego. Spadek koniunktury w tych miastach został jednak w pewnym stopniu zrównoważony wzrostem w regionach o bardziej zdywersyfikowanych gospodarkach, takich jak Bruksela, Hamburg, Bratysława, Praga, Wiedeń, Sztokholm czy Ile-de-France” – czytamy w raporcie Eurostatu.

Mniejsze spadki PKB per capita niż cała Unia zanotowało też 20 najbiedniejszych regionów Wspólnoty z Bułgarii, Rumunii, Polski i Węgier. W latach 2008-2009 mieszkało tu 7,2 proc. populacji UE. Ich gospodarcze wyniki były jednak nieco słabsze niż wyniki najbogatszych regionów. W 2008 roku PKB per capita w najsłabszych regionach stanowił 38 proc. unijnej średniej, a w 2009 r. – 39 proc. Między 2008 a 2009 r. PKB na mieszkańca spadł tu o 5 proc. wobec 6-procentowego spadku dla całej Unii. Jak tłumaczy Eurostat, ma to związek z mniejszym uzależnieniem tych obszarów od usług finansowych, eksportu i turystyki.

“Możemy więc stwierdzić, że recesja w 2009 r. była najmocniej odczuwana w regionach należących do europejskich średniaków, z PKB per capita stanowiącym od 50 do 150 proc. średniej UE. Wiele z tych regionów należy do przemysłowego szkieletu Unii Europejskiej” – podsumowują analitycy Eurostatu.