Choć popyt na paliwa spada, to koncern nie ma powodów do narzekań. Marże rafineryjne od początku roku kroczą w stronę historycznych maksimów i to głównie dzięki nim spółka zanotowała świetne wyniki kwartalne.
Wysokie ceny paliw i stosunkowo niskie ropy naftowej sprawiły, że marża rafineryjna Orlenu wzrosła do poziomu niewidzianego od lat. Jeszcze rok temu wynosiła 3,4 dol. na baryłce. Na koniec III kw. tego roku sięgnęła już 9,1 dol., a we wrześniu skoczyła do 10,5 dol.
Nafciarze nie ukrywają zadowolenia. Jacek Krawiec, prezes Orlenu, to co w ostatnich miesiącach działo się z marżą, nazwał w czwartek jednym słowem: szaleństwo.
Średnia marża od początku tego roku wyniosła w sumie ponad 6 dol./b. – To poziomy niewidziane w branży od czasu złotych lat rafinerii, czyli lat 2004 – 2008 – tłumaczy Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes płockiej spółki.
Reklama
Według niego trudno będzie jednak utrzymać tak wysoki poziom marż rafineryjnych w dłuższej perspektywie. – Zresztą w ostatnich dniach już zauważyliśmy spadki. Pytanie, jak będą głębokie – zastanawia się wiceszef koncernu.
Mimo to kierowcy mogą liczyć na obniżki cen na stacjach. Według ekspertów powinny być one widoczne już z początkiem listopada. – Cały czas mamy do czynienia ze spadkiem notowań ropy naftowej. W ostatnim czasie baryłka staniała ze 116 do 108 dol. Teraz powinno przełożyć się to na ceny paliw – twierdzi Jakub Bogucki, analityk firmy E-petrol.
Jak podkreśla, ceny benzyny w hurcie już mocno spadły, ale nie przełożyło się to na detal. – Na stacjach odnotowaliśmy jedynie groszową obniżkę. Myślę, że w ciągu najbliższych dni można spodziewać się, że – bez dużej straty na marży stacji – paliwa stanieją jeszcze o kilka groszy na litrze – dodaje Bogucki.
Jego zdaniem Orlen i inne sieci będą chciały wykorzystać okres wzmożonych podróży związanych ze świętem Wszystkich Świętych, by niższą ceną przyciągnąć klientów do siebie. Tym bardziej że od początku roku krajowy popyt na paliwa mocno spada, zwłaszcza na diesla. Według Jędrzejczyka w III kw. zużycie oleju napędowego zmniejszyło się o 5 proc., co jego zdaniem jest sporym zaskoczeniem.
Historycznie wysokie marże rafineryjne i stopniowo odbudowywany poziom marż detalicznych sprawiły, że przychody Orlenu po trzech kwartałach sięgają 89 mld zł (wzrost o 15 proc.). Od lipca do końca września spółka odnotowała też rekordowe przychody kwartalne – aż 31,7 mld zł wobec 28,7 mld zł rok wcześniej. Zysk spółki w tym okresie wzrósł o 1,7 mld zł do 1,4 mld zł (po dziewięciu miesiącach zwiększył o 0,8 mld do 2,6 mld zł).