Kwestia redukcji etatów nie dotyka wyłącznie osób zwalnianych ze stanowiska. Okazuje się, że w sytuacji masowych zwolnień problem tkwi nie tylko w tym, jak odchodzący pracownicy radzą sobie ze stresem, ale i w braku efektywności tych pozostających w firmie. Ten paradoksalny efekt wyjaśnia zjawisko nazwane przez naukowców „syndromem ocalałego” – wynika z materiałów prasowych portalu rynekpracy.pl.
– Choć pracownicy którzy uniknęli zwolnienia cieszą się z zachowania źródła dochodu, to nie obce są im emocje negatywne. Z tego powodu ich stosunek do firmy staje się ambiwalentny – komentuje Gabriela Jabłońska z Sedlak & Sedlak.
Syndrom ocalałego objawia się również spadkiem poczucia bezpieczeństwa, obniżeniem zaufania do zarządu połączonym z poczuciem braku sprawiedliwości, spadkiem zaangażowania, efektywności i identyfikacji z firmą oraz silnym gniewem i stresem.
Jak sobie z tym radzić?
Pracownikom, którzy uniknęli zwolnienia w zwalczaniu negatywnych skutków syndromu ocalałego pomoże zwiększenie poczucia bezpieczeństwa. Najważniejszą sprawą jest dostęp do informacji. W związku z tym akcent należy położyć na skutecznej komunikacji wewnątrz firmy. Jeszcze na etapie przeprowadzania zwolnień należy zadbać o przekazanie pracownikom informacji o wymiarze zwolnień i obowiązujących kryteriach, a także o sytuacji firmy tłumaczącej redukcję etatów.
„Niestety w sytuacji kryzysowej, gdy cała praca zarządu skupia się na podejmowaniu decyzji związanych z restrukturalizacją przedsiębiorstwa, często zapomina się o komunikacji z szeregowymi pracownikami” – czytamy. „Tymczasem wiele rozwiązań wprowadzanych przez kierownictwo nie sprawdzi się bez ich wsparcia.”
>>> Zobacz też: Czy twój szef jest chory psychicznie? Zobacz zawody przyciągające psychopatów