Na internetowym biznesie można oczywiście zarobić wcześniej. Powodzenie zależy od tematyki, różnorodności funkcjonalności, zainwestowanych pieniędzy i poświęconego czasu.
– Na początku potrzebny jest dobry pomysł, który nie jest powieleniem już istniejących – mówi Dorota Skrobisz, dziennikarka i właścicielka portalu Wiano.eu, opisującego i propagującego folklor, obyczaje, zwyczaje, obrzędy i sztukę ludową. – I wizję, jak realizować go na portalu oraz na czym chcemy i możemy zarobić – dodaje.

Ile na początek

Swój portal można sfinansować wielorako – z własnych oszczędności, przy wsparciu bliskich czy biorąc pożyczkę. – Nie polecam kredytów bankowych, bo na początku nie można liczyć na duże i systematyczne wpływy, natomiast zdecydowanie radzę, aby jednocześnie w fazie rozruchu mieć etat czy też inną formę zatrudnienia zapewniającą utrzymanie – mówi Dorota Skrobisz. Oczywiście powinna być to taka praca, która nie pochłania całego naszego czasu.
Reklama
– Na początek musiałam zainwestować 10 tys. zł – kupić domenę, serwer i opłacić informatyka – wylicza Anna Ochremiak, prowadząca Otwarty Przewodnik Krajoznawczy www.krajoznawcy.info.pl Można taniej, ale i drożej. – Za informatyka czy firmę, która postawi portal można zapłacić od 3 do ponad 20 tys. – mówi Dorota Skrobisz. Chyba że informatyka mamy w rodzinie czy wśród znajomych i możemy liczyć na pomoc za darmo lub za mniejszą stawkę.
Założenie portalu nie oznacza konieczności uruchomienia działalności gospodarczej. – Dopóki nie spływają pieniądze od firm, które wymagają zazwyczaj rachunku VAT, można rozliczać się z fiskusem w inny sposób, na przykład na umowę o dzieło – wyjaśnia Anna Ochremiak. Dotyczy to np. publikacji ogłoszeń agencyjnych w formie dzierżawy powierzchni albo honorariów za teksty, gdy ktoś prowadzi portal świadczący usługi dziennikarskie czy literackie.
– Sytuacja zmienia się, gdy w portalu pojawi się sklepik, który w moim przypadkuokazał się strzałem w dziesiątkę. Na nim zarabiam najwięcej – twierdzi Dorota Skrobisz.
Właściciele portali podkreślają, że pierwszy rok jest raczej chudy. – Nie można założyć, że w tym czasie zarobisz na czysto 1000 zł miesięcznie – tłumaczy Dorota Skrobisz.

Różnorodność to sukces

Dopiero z czasem można liczyć na coraz większe zyski – dodaje. Istotne, aby stale aktualniać, uzupełniać i rozbudowywać portal o nowe, bardzo zróżnicowane funkcjonalności. – Dlaczego Wirtualna Polska czy Onet mają takie powodzenie? – bo w rzeczywistości złożone są z bardzo wielu portali, a każdy z nich ma bardzo rozbudowaną ofertę. A to zapewnia liczbę wejść, na której się zarabia – mówi Dorota Skrobisz.
Na czym my zarobimy? Na reklamach. Działają już firmy nastawione na obsługę małych portali, które w ich imieniu zbierają reklamy. Można też zarabiać na zamykanych treściach – zainteresowany płaci za to, że może zapoznać się z nimi w całości. Co prawda na początku, aby wygenerować jak najwięcej wejść na swoją stronę warto mieć przede wszystkim treści w pełni dostępne. Bardzo popularne jest sprzedawanie filmików własnej produkcji na You Tube i... własny sklep z różnymi artykułami – im oryginalniejsze, tym lepiej. Wejścia na stronę generują czaty, blogi, publikacje zdjęć, fora, skrzynki pocztowe, newsy.
Co jest miernikiem, że rozwijamy portal w dobrym kierunku – oczywiście rosnąca liczba wejść. Trzeba więc stale monitorować popularność – przydatnym narzędziem jest Google Analitics pokazujące, jakie treści są najchętniej klikane, jaki jest profil użytkownika, czy wraca on do tematów itd.

Solo czy w zespole

Jak wiadomo, praca zespołowa szybciej przekłada się na sukces, ale koszty wynagrodzeń zespołu mogą na starcie pokonać nawet majętnego przedsiębiorcę. Choć można też ustalić satysfakcjonujące obie strony warunki współpracy.
– Mam powiększające się stale grono tych, którzy pracują na swój dziennikarski image – mówi Anna Ochremiak. – Inni po prostu robią to dla przyjemności, aby zobaczyć swoje dzieło opublikowane – dodaje. – Niestety są też tacy, którzy obiecują zatrudnienie pod warunkiem, że najpierw ktoś popracuje dla nich gratis, po czym zwalniają po okresie próbnym, co jest skrajnie nieuczciwe – mówi Dorota Skrobisz.
Portale zakłada i rozwija wielu singli. – To wygodna druga noga, która choć początkowo będzie głównie absorbować czas, to stopniowo zacznie przynosić dochody i będzie stanowić zabezpieczenie w czasach, gdy praca u kogoś jest tak niepewna – mówi Skrobisz. – Cały czas pracuję nad tym, aby ta moja dotąd jeszcze druga noga stałą się pierwszą i jedyną – konkluduje Anna Ochremiak.
Wiele osób zakłada też portale czy proste strony internetowe, aby poprzez nie wypromować siebie i własne usługi. Jest to już niezbędne narządzie wspierające wykonywany biznes, wizytówka online, która dobrze wypozycjonowana dostarczy klientów.
– Teraz bez obecności w internecie po prostu nie istniejesz – podkreśla Katarzyna Stankiewicz, nauczycielka języka angielskiego dla seniorów. – Ja mam skromną stronę internetową. Płacę 100 zł miesięcznie za domenę i pozycjonowanie, ale jej posiadanie pomaga mi w popularyzowaniu oferty i pozyskiwaniu klientów. A więc wspiera prowadzoną przeze mnie w pojedynkę firmę EdukacjaTrzeciegoWieku.pl.