We wtorek zaprezentowany został raport Banku Światowego pt. World Development Report: Jobs, omawiający wpływ, jaki ma i może mieć praca na rozwój naszego świata, a także kierunki w jakich powinno iść tworzenie miejsc pracy – tak, aby przyczyniała się ona do rozwoju społeczeństw zarówno w lokalnym, jak i globalnym kontekście.

Praca kształtuje społeczeństwo

Autorzy raportu podkreślają przede wszystkim ogromną wagę, jaką praca – zarówno fakt jej posiadania, jak i jej rodzaj oraz jakość – ma dla społeczeństwa. Nie tylko może ona pozwolić na wydostanie się z biedy i poprawę jakości życia rodziny lub jednostki, ale przyczynia się też do integracji społeczności, rozwoju osobistego, rozpowszechniania się wiedzy i umiejętności, wzrostu innowacji, a w środowiskach konfliktowych może wręcz złagodzić poziom agresji wśród młodych mężczyzn i pomóc w przywróceniu pokoju na danym terytorium.

Są oczywiście wyjątki – praca, która powstaje dzięki przywilejom i stanowi obciążenie dla innych lub ogranicza ich możliwości do podjęcia płatnego zajęcia czy też praca w skutek której niszczone jest środowisko stwarza wręcz obciążenia.

Reklama

>>> Czytaj też: Świat będzie potrzebował 600 mln miejsc pracy

Praca pracy nierówna

Nie każda praca ma jednak taką samą wartość. Jak zauważają autorzy raportu, jednym z problemów, z jakimi wciąż borykają się społeczeństwa, jest fakt, że rzesze ludzi pracują niezwykle ciężko i długo, a mimo to ich praca jest mało efektywna i nie przynosi im środków wystarczających na godne życie, co przekłada się też na spowolniony rozwój gospodarki. Alokacja siły roboczej do bardziej efektywnych firm lub instytucji jest więc według Banku Światowego jednym z priorytetów.

Efektywność działania firm jest przy tym między innymi zależna od ich lokalizacji. Autorzy raportu podkreślają bowiem, że firmy działające na tym samym obszarze co inne wywierają na siebie nawzajem pozytywny wpływ, czego efektem jest szybszy rozwój i innowacje. Przy tworzeniu miejsc pracy ważne jest więc gdzie miejsca te powstają.

Ciekawym spostrzeżeniem autorów raportu jest też fakt, że w większości przypadków pieniądze zarabiane przez kobiety bardziej przyczyniają się do rozwoju kolejnych pokoleń, ponieważ w większym stopniu niż w przypadku mężczyzn przeznaczane są one na edukację i opiekę nad dziećmi.

Czy imigranci obniżają nasze zarobki, a rząd sprawi, że przybędzie pracy?

Raport porusza też kilka fundamentalnych pytań dotyczących rynku pracy, odnosząc się przy tym do pewnych powszechnych mitów i wątpliwości. Jednym z nich była kwestia wpływu polityki na wzrost liczby miejsc pracy. Doświadczenia na przestrzeni różnych krajów pokazują bowiem, że wpływ ten jest, delikatnie mówiąc, skromny.

Według Banku Światowego wpływ państwa na rynek pracy ma trzy warstwy. Najważniejszą z nich są tzw. fundamenty, czyli ogólna sytuacja ekonomiczna w kraju – pożądane są tu stabilność gospodarki i dobre środowisko dla biznesu, nagromadzony kapitał ludzki i przestrzeganie prawa. Na takiej podstawie dopiero można próbować wpłynąć na wzrost miejsc pracy poprzez bezpośrednie działania polityczne, które jednak muszą być wyważone i bazować na kompleksowej analizie sytuacji i konsekwencji poszczególnych strategii. Ostatnią warstwą rządowej interwencji jest więc precyzyjne ustalanie priorytetów. Powinno się je ustalać na podstawie wiedzy o tym, gdzie należałoby stworzyć miejsca pracy, a także jakie niedoskonałości i przeszkody obecne są na lokalnym rynku.

Inną kwestią poruszoną w raporcie była konkurencja pomiędzy pracownikami. Jednym z przeświadczeń, które pojawia się również w Polsce, jest wpływ obecności imigrantów na obniżanie zarobków ogółu. Otóż okazuje się, że obecność obcokrajowców, kojarzonych często z tanią siłą roboczą i koniecznością obniżania oczekiwań zarobkowych innych grup pracowników, wcale nie obniża ogólnego poziomu płac lub ma na niego jedynie minimalny wpływ.

Czego potrzebuje Polska?

W raporcie pada również pytanie o to, czy ważniejsze jest tworzenie miejsc pracy, czy też rozwijanie umiejętności – a także która z tych kwestii powinna być priorytetem. Jeden z głównych autorów raportu, Jesko Hentschel, stwierdził podczas prezentacji raportu, że w globalnej perspektywie umiejętności nie zawsze są potrzebne do tego, aby powstały miejsca pracy. Zauważył przy tym jednak, że w przypadku Polski umiejętności są elementem koniecznym, a zapotrzebowanie na nie w ostatnich latach wzrosło. Na naszym rynku potrzebne są również pewne regulacje ze strony państwa.

O umiejętnościach i polityce w kontekście rynku pracy mówi się jednak w Polsce często. Kwestią poruszaną znacznie rzadziej są z kolei często zaniedbywane przez nas umiejętności społeczne, których brak również utrudnia w naszym kraju powstawanie miejsc pracy i rozwój jednostkowych karier zawodowych. Hentschel podkreślił bowiem, że ich wartość jest wbrew pozorom równie wysoka jak innych umiejętności zawodowych, powszechnie uważanych za ważniejsze.

Trzy filary dla rozwoju

Raport Banku Światowego podkreśla, że praca jako siła napędzająca rozwój opiera się na trzech filarach: standardzie życia, czyli tym, co zarabiamy; produktywności, czyli tym, co robimy w życiu; oraz spójności społecznej, czyli tym, kim jesteśmy. Warto więc pamiętać, że praca jest elementem nie tylko pozwalającym społeczeństwom na przetrwanie, ale także kształtującym je pod wieloma innymi względami.