O wartych łącznie ponad 20 mld dolarów kanadyjskich transakcjach poinformował premier Kanady Stephen Harper. China National Offshore Oil Co. (CNOOC) wyłoży 15,1 mld dolarów na kupno kanadyjskiej firmy Nexen Inc., zaś malezyjski Petronas - 5,2 mld dolarów na kupno innej firmy - Progress Energy.

Oferta CNOOC budziła od wielu miesięcy kontrowersje w Kanadzie. Kiedy w lipcu br. akcjonariusze Nexen zgodzili się na sprzedaż swoich akcji na rzecz CNOOC, powróciła debata na temat zagrożeń ze strony chińskiego szpiegostwa przemysłowego, przed którym od dawna ostrzega wywiad. W dniu, w którym akcjonariusze Nexen podjęli decyzję, agencja wywiadu Kanady CSIS ostrzegła przed wpuszczaniem na kanadyjski rynek niektórych zagranicznych firm i funduszy.

Wielu kanadyjskich komentatorów pytało też, czy jest powód, by kanadyjski rynek surowcowy sprzedawać komunistycznemu państwu. Z badań opinii publicznej wynikało, że dwie trzecie Kanadyjczyków jest przeciwnych sprzedaży Nexen Chińczykom. Problemem jest też fakt, że kanadyjskie firmy nie mogą przeprowadzać podobnych transakcji na rynku chińskim.

Ostateczną zgodę na transakcje tej skali musi wydawać rząd federalny na podstawie ustawy Investment Canada Act - tej samej, która była stosowana gdy polski KGHM przejmował Quadra FNX.

Reklama

W piątek rząd zapowiedział zmiany tej ustawy. Jak można przeczytać w opublikowanym komunikacie, w ciągu czterech lat próg wartości transakcji, po przekroczeniu którego wymagana jest zgoda rządu, wzrośnie z obecnych 330 mln dolarów kanadyjskich do 1 mld dolarów. Jednak w przypadku, gdy kupującym byłaby firma z udziałem kapitału państwowego próg pozostanie na poziomie 330 mln dolarów.

Kiedy w piątek premier Harper informował o zgodzie rządu na obie transakcje, poinformował też, że rząd przyjął nowe zasady oceny ofert przejęcia kanadyjskich przedsiębiorstw, włączając w to ocenę możliwych wpływów zagranicznych rządów w przejmowanych firmach.

Jak podały kanadyjskie media, nowe zasady wskazują na to, że zgody wydane CNOOC i Petronasowi mogą być ostatnimi zezwoleniami na wejście zagranicznych państwowych firm do kanadyjskiej gospodarki, a szczególnie sektora naftowego.

Harper powiedział, że obie decyzje "nie są początkiem, ale raczej końcem trendu". "Kiedy mówimy, że Kanada jest otwarta dla robienia interesów, nie chodzi nam o to, że jest na sprzedaż dla zagranicznych rządów. Mówiąc wprost - Kanadyjczycy nie po to przez lata ograniczali udział państwa w gospodarce, by teraz zamiast własnego rządu mieć zagraniczne rządy kupujące i kontrolujące części gospodarki" - cytowała premiera telewizja CBC.

Kanadyjski rząd był w trudnej sytuacji i wydanie decyzji w sprawie oferty CNOOC było odsuwane w czasie. W przypadku Petronasu rząd w październiku początkowo odrzucił ofertę. Rząd musiał zważyć ostrzeżenia i nieprzychylne stanowisko opinii publicznej, szczególnie lewicowych polityków.

Z drugiej strony rząd Stephena Harpera, chcąc zmienić obecną sytuację, w której głównym partnerem gospodarczym Kanady jest jeden kraj - Stany Zjednoczone - uznał Azję, a przede wszystkim Chiny, za przyszłościowy i strategiczny rynek.