Bruksela zdaje się nie zwracać uwagi na coraz częściej pojawiające się wątpliwości. Nie dalej jak kilka dni temu, ekonomiści Międzynarodowego Funduszu Walutowego przyznali się do błędu, że źle ocenili wpływ cięć budżetowych na gospodarki niektórych krajów eurolandu.

Znaczne oszczędności wpłynęły negatywnie na wzrost gospodarczy, który był słabszy od prognozowanego. Tymczasem komisarz do spraw gospodarczych Olli Rehn mówi, że "konsolidacja finansów publicznych wciąż jest niezbędna w Europie”.

Natomiast na pytanie o raport ekonomistów Międzynarodowego Funduszu Walutowego nie odpowiada wprost: „Tu chodzi też o kwestie zaufania do strefy euro, co by się stało, gdybyśmy Włoch nie zmusili do reform i oszczędności”.

Tyle, że akurat nie o Włochy w całej tej dyskusji chodzi, a o Grecję i Portugalię, które w zamian za finansową pomoc zmuszane są do znacznych oszczędności, które hamują wzrost gospodarczy, zwłaszcza Ateny nie wytrzymują presji.

Reklama