W założeniu strony z rekomendacjami konsumenckimi powinny rzetelnie oceniać produkty i usługi, ale pojawia się coraz więcej recenzji pisanych na zamówienie. Można już mówić o całej nowej branży.
Śledztwo dziennika wykazało, że fałszywe recenzje usług i produktów pisze się na skalę niemal przemysłową, a firmy płacą osobom zza granicy, często z krajów takich jak Bangladesz, Indie czy Indonezja za zakładanie niezliczonych kont i pisanie pochlebnych opinii.
Jest kilka wskazówek, które mogą pomóc rozpoznać fałszywą opinię: brak konkretów, sprawdzenie innych recenzji użytkownika i nienaturalny język, brzmiący jak tłumaczenie. Ponadto niektóre strony, takie jak Amazon i Trustpilot mają system sprawdzający, czy osoba wpisująca komentarz rzeczywiście kupiła produkt, ale niestety da się obejść to zabezpieczenie.
>>> Czytaj więcej na stronie "The Guardian"