Najnowsze dane GUS wskazują, że wzrost PKB w 2012 r. wyniósł 2 proc.

Według głównego ekonomisty BZ WBK Macieja Relugi oznacza to, że wzrost w IV kwartale wyniósł ok. 1 proc., natomiast ekonomista PKO BP Michał Rot uważa, że wzrost ten wyniósł 0,9 proc.

„Ogólnie dane pokazują, że dołek nie nastąpił w ostatnim kwartale zeszłego roku, lecz raczej zaobserwujemy go w I kwartale 2013 r., kiedy odnotujemy pewnie wzrost w okolicach 0 proc.” – powiedział Reluga w rozmowie z portalem Forsal.pl. Ta prognoza jest zbieżna z oczekiwaniami Rota, choć jego scenariusz jest bardziej optymistyczny: oczekuje wzrostu PKB między 0,5 a 1 proc., przy czym najbardziej prawdopodobna wydaje mu się wartość 0,8 proc.

W całym 2012 r. wzrost konsumpcji indywidualnej wyniósł jedynie 0,5 proc., czyli prawdopodobnie w IV kwartale spadła ona dosyć wyraźnie, co potwierdza tendencję obserwowaną od kilku kwartałów i wynika m.in. z problemów na rynku pracy, uważa Maciej Reluga. Dynamika popytu krajowego oraz dynamika konsumpcji były ujemne, zauważa Rot i uzasadnia to spadkiem dochodów gospodarstw domowych, który został jednak złagodzony spadkiem inflacji. Ponadto nastąpiły zmiany we Wspólnej Polityce Rolnej i kumulacja wypłat miała miejsce na początku 2012 r., a pod koniec roku nie było ich wcale, co wpłynęło na spadek konsumpcji w IV kwartale, dodaje ekonomista PKO BP.

Reklama

Z drugiej jednak strony jest też dobra wiadomość, twierdzi Reluga: w całym 2012 r. odnotowaliśmy wzrost inwestycji o 0,6 proc.. „To oznacza, że nawet jeśli był spadek w IV kwartale, to naprawdę niewielki.”

Reluga przewiduje słaby I kwartał tego roku, natomiast uważa, że są dane ze świata, szczególnie dane niemieckie, które uzasadniają optymizm. „W 2013 r. zobaczymy ożywienie i pod koniec roku spodziewam się wzrostu na poziomie ok. 2 proc.” – prognozuje Maciej Reluga. Ekonomista PKO BP również prognozuje poprawę sytuacji gospodarczej po I kwartale tego roku. „Poprawa będzie miała miejsce głównie na czynnikach krajowych, czyli dzięki współfinansowaniu przez rząd inwestycji w branży kolejowej i energetycznej” – powiedział Michał Rot. Tutaj prognozy są zbieżne: obaj ekonomiści przewidują 2-procentowy wzrost gospodarczy w IV kwartale 2013 r.

Główna ekonomista PKPP Lewiatan dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek roztacza ponurą wizję najbliższego półrocza. "To, czego możemy spodziewać się w 2013 r., jako konsekwencja zarysowanego w 2012 r. trendu, to ujemny wzrost PKB w 1. kwartale i bardzo słaby wzrost PKB w 2. Kwartale. Trudno oczekiwać w ciągu pierwszych 6. miesięcy tego roku wzrostu spożycia indywidualnego, a także publicznego oraz inwestycji (tak prywatnych, jak i publicznych)" - pisze Starczewska-Krzysztoszek.

Według Rota w odbudowie koniunktury będzie nam pomagała stabilizacja w strefie euro, a bilans handlowy Polski będzie się powoli równoważył.

Czytaj też:

>>> MFW chwali Polskę za prawidłowe środki antykryzysowe

>>> Raport: gaz łupkowy i chiński kryzys dobrze wróżą PKB Polski