Powodem takiej decyzji były doniesienia o zmowach cenowych przy kontraktach na budowę kilku odcinków. O sprawie poinformowały Wiadomości TVP 1, które dotarły do notatki Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wysłanej do ministra transportu.

Komisja Europejska tłumaczy, że nie mogła inaczej postąpić jak tylko wstrzymać wypłatę unijnych funduszy po otrzymaniu informacji o trwającym dochodzeniu dotyczącym trzech współfinansowanych projektów. Chodzi o dwa odcinki trasy S8, a także jeden odcinek autostrady A4. Kilkanaście osób już zostało oskarżonych. Jeden z unijnych urzędników powiedział, że jeśli śledztwo potwierdzi złamanie przepisów o przetargach publicznych, będzie to świadczyć o słabym systemie zarządzania i kontroli.

Wstrzymane unijne fundusze na polskie drogi jeszcze nie przepadły - mówi Komisja Europejska. Zapewnia, że w każdej chwili mogą być odblokowane, jeśli Warszawa zagwarantuje skuteczny system kontroli ich wydawania.

„To nie jest żadna kara, choć rozumiem, że polskie władze czują się ofiarą. Dlatego też chcemy zakończyć tę sprawę możliwie szybko. Ale proszę się wczuć w rolę Komisji Europejskiej - musimy chronić interesy Unii i podatników. Wierzymy, że to, o co prosimy, poprawi system kontroli w Polsce i jeśli będziemy mieć co do tego pewność, wtedy pieniądze zostaną natychmiast odblokowane” - powiedziała rzeczniczka Komisji Shirin Wheeler.

Reklama

>>> Czytaj też: Krajowy Fundusz Drogowy w poważnych tarapatach

Bruksela oczekuje, że polskie władze wycofają się z finansowania projektów, które są pod lupą prokuratury. Chce też, by Warszawa przeprowadziła szczegółową kontrolę, by ustalić, czy są zagrożenia także dla innych projektów, a w przyszłości stworzyć procedury, które pozwolą uniknąć takich sytuacji.

W piątek w Brukseli między innymi na ten temat minister transportu Sławomir Nowak i minister rozwoju regionalnego będą rozmawiać z komisarzem odpowiedzialnym za politykę regionalną.

Unijne pieniądze na drogi są wstrzymane do czasu wyjaśnienia sprawy zmów cenowych - mówi eurodeputowany Platformy Obywatelskiej, Jan Olbrycht.

Olbrycht podkreślił, że pieniądze te nie trafią do nas do czasu wyjaśnienia sprawy. Jak dodał, wydawanie środków unijnych jest zawsze mocno kontrolowane, bo to środki publiczne. Jego zdaniem, późniejsze dochodzenie zwrotu pieniędzy od uczestników zmowy cenowej przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad może być bardzo trudne.

Eurodeputowany podkreślił, że wykrycie zmowy cenowej firm budujących drogi jest zasługą polskich władz. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.