Nie udało się KGHM zdobyć koncesji na wydobycie miedzi w Kazachstanie. Po kilku miesiącach rozmów strony nie doszły do porozumienia, m.in. w kwestii ceny. Teraz Herbert Wirth, prezes Polskiej Miedzi, deklaruje, że firma z Lubina skoncentruje się na projektach, które już ma, czyli głównie chilijskim Sierra Gorda (SG) i kanadyjskim Victoria.
Priorytetem dla KGHM jest dziś ten pierwszy. Analitycy JP Morgan przypisują mu nawet 31 proc. wartości całego koncernu, którego kapitalizacja giełdowa sięga 37 mld zł. Prace nad wartym niemal 3 mld dol. projektem idą pełną parą. Przy budowie odkrywkowej kopalni pracuje ponad 3 tys. ludzi, a w szczytowym momencie – prawdopodobnie w połowie bieżącego roku – ma ich być zatrudnionych aż 7 tys.
Z naszych informacji wynika, że spółce nie uda się jednak utrzymać kosztów tej inwestycji w ustalonych finansowych ryzach. Nieoficjalnie mówi się, że budżet zostanie przekroczony o jedną czwartą. Podobne są oceny analityków. Paweł Puchalski z DM BZ WBK szacuje, że projekt będzie droższy o 20–25 proc., m.in. ze względu na wzrost kosztów pracy. Średnia miesięczna płaca górników w Chile to 6–7 tys. dol. Jak wyjaśnia Herbert Wirth, wynagrodzenia w ostatnich trzech latach skoczyły 2,5-krotnie.
Ale to niejedyny kłopot. W ostatnim czasie o około 60 proc. zdrożała stal (na budowę kopalni KGHM potrzebuje jej 28 tys. ton).
Reklama
Szef KGHM nie chce zdradzać szczegółów dotyczących skali przekroczenia planu wydatków. W tej sprawie trwają bowiem uzgodnienia z partnerem KGHM w projekcie Sierra Gorda, japońskim koncernem Sumitomo (ma 45 proc. udziałów w SG). Szczegóły mogą być ujawnione na przełomie lutego i marca (w połowie przyszłego miesiąca ma się z nimi zapoznać rada nadzorcza KGHM).
Niewykluczone, że budowa zostanie zakończona z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Zaawansowanie projektu wynosi obecnie 34 proc., a zgodnie z planem ma być oddany w I kw. 2014 r. Maciej Ściążko, dyrektor wykonawczy odpowiedzialny za zagraniczne projekty Polskiej Miedzi, zapewnia jednak, że prace idą zgodnie z harmonogramem.
Według ekspertów dwu-, trzymiesięczne opóźnienie nie stanowiłoby problemu. Tego typu duże projekty górnicze na świecie zwykle notują przesunięcia w granicach 4–6 miesięcy. Firma konsultingowa McKinsey podaje, że w większości przypadków rosną też koszty inwestycji – przeciętnie o 28–49 proc. – Przekroczenia budżetów w tego typu inwestycjach to standard – mówi Paweł Puchalski.
Podobnie uważa Michał Zasadzki, analityk Erste Group.
– Rynek spodziewa się opóźnień i wzrostu kosztów, więc przekroczenie budżetu nawet o 700–900 mln dol. nie będzie zaskoczeniem – podkreśla. Deutsche Bank twierdzi nawet, że potencjalny wzrost kosztów SG jest już uwzględniony w wycenie KGHM na giełdzie.
Z przekroczeniem budżetu tego typu inwestycji zmagają sie najwięksi w branży górniczej: Rio Tinto, Xstrata czy Antofagasta. W niektórych przypadkach opóźnienia sięgają nawet 2–4 lat, a koszty są niemal trzykrotnie wyższe od planowanych.
Mimo problemów SG ma być dla KGHM opłacalnym projektem. Koszt wydobycia w tej kopalni ma wynieść 1,5–2,2 tys. dol. za tonę miedzi. Dla porównania w polskim zagłębiu miedziowym jest to 3 tys. dol. Wydobycie w Sierra Gorda ma wynosić 210 tys. ton miedzi rocznie oraz 3 tys. ton złota i 11,5 tys. ton molibdenu. Produkcja ma trwać co najmniej 20 lat.
Górnicy w Chile zarabiają średnio 6–7 tys. dolarów miesięcznie