Sprzedaż polisolokat, w tym produktów strukturyzowanych opartych na notowaniach akcji, surowców i walut, wyniosła w ubiegłym roku blisko 15 mld zł – wynika z szacunków Polskiej Izby Ubezpieczeń. Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, resort finansów pracuje nad opodatkowaniem produktów ubezpieczeniowych, w których świadczenia opierają się na różnego rodzaju indeksach. Oznaczać to będzie poważne zmiany na tym rynku.
– W projekcie założeń do ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej implementującej unijne prawo zaproponowaliśmy zmianę w zakresie klasyfikowania takich ubezpieczeń na życie – informuje Katarzyna Przewalska, zastępca dyrektora departamentu rozwoju rynku finansowego w MF. – Planuje się też objęcie świadczeń z tych umów podatkiem dochodowym od osób fizycznych – dodaje.
Zmiana dotknie ubezpieczycieli i banki, które takie produkty oferowały, a także klientów. Co roku na rynku pojawiało się kilkaset produktów, w których wypłata świadczeń w części lub całości była zwolniona z podatku od zysków kapitałowych.
– Jeśli zakłady utrzymają je w ofercie, zmiana przełoży się na obniżenie stopy zwrotu dla klientów, ze względu na obowiązek podatkowy – wyjaśnia Krzysztof Szypuła, dyrektor ds. ubezpieczeń osobowych i zdrowotnych TU Allianz Życie.
Reklama
W ubiegłym roku tylko ze sprzedaży prostych polisolokat (depozytów „opakowanych” w polisę) zakłady ściągnęły około 6 mld zł składki. Objęcie podatkiem takich produktów jest przesądzone. W sumie od 2005 roku banki i ubezpieczyciele zaproponowali klientom około dwóch tysięcy różnych produktów, które po zmianach będą objęte podatkiem Belki.
Resort finansów nie podaje na razie, czy zmiana klasyfikacji dotyczyć będzie każdego produktu opartego na jakimś indeksie rynkowym. Ubezpieczyciele nie chcą w związku z tym komentować zapowiadanych zmian. Liczą, że na rynku pozostaną jeszcze produkty, które pozwolą unikać płacenia podatku Belki.
– Czekamy na dalsze doprecyzowanie proponowanych zapisów ustawy, licząc, że nie zostaną opodatkowane długookresowe produkty z gwarantowanymi świadczeniami, które mogą służyć budowaniu prywatnych oszczędności emerytalnych – wyjaśnia Tomasz Borowski, rzecznik grupy VIG.
Mariusz Zagajewski, dyrektor departamentu indywidualnych ubezpieczeń na życie i emerytalnych Generali, dodaje, że do spadku popularności produktów strukturyzowanych przyczyni się też to, że coraz mniej będzie można na nich zarobić. – Popularność tego segmentu rynku będzie malała wraz ze spadkiem średniej stopy zwrotu w skali roku – zaznacza. – W 2010 roku można było na nich średnio zarobić 3,5 proc., w 2011 roku 2,66 proc., a w ubiegłym już tylko 1,44 proc. Tylko co drugi taki produkt przynosił zysk – dodaje.
W jego ocenie jednak luki na rynku nie będzie. Osoby, dla których liczy się możliwość uniknięcia podatku Belki, będą bardziej skłonne do wpłacania pieniędzy np. na indywidualne konta emerytalne. – One również dają możliwość inwestowania oraz prawo nie tylko doboru, lecz także zmiany charakteru inwestycji w dowolnym momencie jej trwania – dodaje.