Takie rozwiązanie będzie realne, gdy liderowi centrolewicy Pierowi Luigiemu Bersaniemu nie uda się stworzyć rządu mającego większość w obu izbach w parlamencie. – Napolitano chce rządu z najszerszym możliwym poparciem, który przetrwa tak długo, jak to możliwe – ujawnił jeden z jego urzędników.
Kierowana przez Bersaniego koalicja wygrała wybory z 24–25 lutego, ale ma większość tylko w Izbie Deputowanych, a bez większości w senacie rządzenie krajem jest praktycznie niemożliwe.
Włochy ostatnio były rządzone przez technokratyczny rząd – po ustąpieniu w listopadzie 2011 r. z funkcji premiera przez Silvia Berlusconiego ekspercki gabinet stworzył ekonomista i były unijny komisarz Mario Monti. Korzystając z tego, że popierany był przez niemal wszystkie siły polityczne, próbował przeprowadzić wiele reform gospodarczych. Jego kariera skończyła się wraz z wycofaniem dla niego poparcia przez Berlusconiego pod koniec zeszłego roku. W lutowych wyborach Monti stanął na czele własnego centrowego bloku, który jednak dostał niespełna 10 proc. głosów.
Reklama