Jak pokazują stopy zwrotu poszczególnych funduszy, na polskich papierach zarabia się teraz mniej. To właśnie skłoniło organizatorów III Fund Forum Analizy Online do zadania pytania o inwestycyjną atrakcyjność Polski.
Najżywsze reakcje osób uczestniczących w dyskusji wywołała kwestia roli otwartych funduszy emerytalnych i skutków ewentualnego kolejnego przeniesienia części zgromadzonych przez nie pieniędzy do ZUS-u. Ministerstwo Finansów – jak ogłoszono przed kilkoma dniami – chce, by taki właśnie los spotkał pieniądze, jakie na kontach w OFE zgromadziły osoby, którym do osiągnięcia wieku emerytalnego pozostało 10 lat. Miałoby to, jak argumentuje resort, uchronić przyszłe świadczenia przed wahaniami kursów na rynkach kapitałowych.
W opinii wielu finansistów byłoby to kolejne ograniczenie roli OFE jako giełdowych inwestorów, co może się dramatycznie odbić na kondycji polskiego rynku kapitałowego. Skrajnie inną opinię na ten temat ma, jak się wczoraj okazało, Peter Bodis, wiceprezes Pioneer Pekao Investment Management. Menedżer przypomniał, że podobny ruch wykonał kilka lat temu rząd Węgier. W efekcie faktycznie giełda w Budapeszcie zanotowała silne spadki. – Potem sytuacja się unormowała. Jeśli bowiem jakaś firma jest coś warta, to prędzej czy później i tak znajdzie nabywcę – argumentował Bodis.
Według niego podobnie może być i w Polsce. Nasze OFE miały spore znaczenie jeszcze w drugiej połowie ubiegłej dekady, kiedy to dzięki nim na giełdowe debiuty zdecydowało się bardzo dużo małych i średnich spółek. To właśnie obecność OFE na rynku spowodowała, że wycena debiutantów sięgała 15-krotności ich rocznych przychodów. Dzisiaj wyceny są znacznie niższe. – OFE po prostu nie widać w cenach akcji – stwierdził wiceszef PPIM. Ewentualne wycofanie się prywatnych funduszy z rynku kapitałowego spowoduje według niego tylko korektę, ale nie wywoła bessy. – Rok później nikt już nie będzie pamiętał o tym, że kiedyś były tu OFE – podsumował Bodis.
Reklama
Skrajnie przeciwną opinię miał Piotr Osiecki, prezes Altus TFI. – Powinniśmy wspólnie przeciwdziałać demontażowi obecnego systemu, bo koniec OFE to cofnięcie naszego rynku kapitałowego o kilka lat – stwierdził. – Jeżeli akcje będące w posiadaniu OFE zostaną rzucone na rynek, będzie masakra – podsumował. OFE zgromadziły 270 mld zł. Kapitalizacja GPW wynosi ok. 520 mld zł.