Zgodnie z założeniami ustawy budżetowej wzrost gospodarczy powinien sięgnąć w 2013 roku 2,2 proc.

"Przy tak niepewnych warunkach zewnętrznych, nowelizacja budżetu powinna być uważana za standardową decyzję, a nie coś wyjątkowego. (…) Dlatego też, jeśli zajdzie taka potrzeba, nie będziemy się wahać i podejmiemy odpowiednie kroki" - powiedział Kotecki, cytowany przez "WSJ".

Podtrzymał też opinię wygłaszaną już przez przedstawicieli resortu, że wzrost deficytu budżetu centralnego do 60,9 proc. rocznego planu po lutym nie jest niczym wyjątkowym jak na pierwsze miesiące roku.

Reklama

Według niego, w drugiej połowie tego roku można spodziewać się w Polsce odbicia gospodarczego.

>>> Czytaj też: Bezrobocie w Polsce największe od 6 lat. GUS podał najnowsze dane

Wzrost PKB Polski wyniósł w 2012 roku 2,0 proc., zaś w tym roku będzie zapewne niższy (choć oficjalna prognoza budżetowa to nadal 2,2 proc.). Komisja Europejska prognozuje, że wyniesie 1,2 proc., zaś resort finansów podawał niedawno, że liczy, iż wzrost w tym roku będzie wyższy niż w 2009 r., kiedy wyniósł 1,6 proc. Z kolei resort gospodarki szacował tegoroczny wzrost PKB na 1,7 proc.

Według marcowej projekcji inflacyjnej Narodowego Banku Polskiego (NBP), wzrost PKB spowolni do 1,3 proc. w 2013 r., a w kolejnym roku gospodarka przyspieszy do 2,6 proc., by w 2015 r. osiągnąć 3,1 proc.

>>> Czytaj też: Sprzedaż detaliczna spada - Polacy nie mają za co kupować