Informacje te dementuje jednak sekretarz prasowy rosyjskiego biznesmena, właściciela klubu piłkarskiego Chelsea Londyn. "Roman Abramowicz przebywa w USA, ale nie został zatrzymany" - napisał jego rzecznik na twitterze.

Telewizja RBK - która należy do innego rosyjskiego miliardera Michaiła Prochorowa - nie podała przyczyn rzekomego zatrzymania Abramowicza. Spekuluje jednak, że może to mieć związek albo z jego rozlicznymi interesami albo ze śledztwem w sprawie niedawnej śmierci innego rosyjskiego oligarchy, Borysa Bierezowskiego.

Rosyjskie media sugerują, że Bierezowski popełnił samobójstwo. Twierdzą, że niedawny przegrany proces z Abramowiczem doprowadził go do bankructwa. Bierezowski, który był niegdyś mentorem i protektorem Abramowicza, domagał się od niego trzech miliardów funtów za - jak twierdził - wymuszoną sprzedaż udziałów w koncernie naftowym Sibnieft. Sąd oddalił jednak oskarżenia Bierezowskiego, uznając je za niewiarygodne.

>>> Czytaj również: Ropa naftowa: Nastoletni syn Abramowicza kupuje pole naftowe na Syberii

Reklama