Kraje współdzieliłyby koszt organizacji olimpiady, zaś samo wydarzenie miałoby pobudzić wzrost gospodarczy.

Słowacja zorganizowałaby konkurencje w zakresie rozgrywek hokejowych i narciarstwa alpejskiego, zaś polski Kraków stanowiłby centrum pozostałych konkurencji olimpijskich – powiedział słowacki premier Robert Fico wraz Donaldem Tuskiem po dzisiejszym spotkaniu w słowackim mieście Poprad.

Wspólny pomysł pojawia się w momencie, gdy oba kraje ze względu na gorsze perspektywy wzrostu gospodarczego, mają zmniejszone możliwości stymulacji fiskalnej. Polska zmaga się obecnie z najniższym wzrostem gospodarczym od ponad dekady, zaś słowacki wzrost PKB w tym roku ma wynieść zaledwie 0,7 proc. (wobec wzrostu na poziomie 2 proc. w 2012 roku).

„Wierzę, że ten projekt jest finansowo wykonalny. Nie powinniśmy porzucać naszych ambicji tylko dlatego, że strefa euro zmaga się z kryzysem finansowym” – mówił dziś premier Słowacji Robert Fico.

Reklama

Polska, która jest największym wschodnim członkiem UE, mogłaby wykorzystać swoje doświadczenia, które zdobyła podczas organizacji piłkarskich mistrzostw Europy Euro 2012 – przekonywał premier Donald Tusk. Z kolei 5,5-milonowa Słowacja mogłaby wnieść swoje doświadczenia zdobyte podczas organizacji mistrzostw świata w hokeju w 2011 roku.

Premierowie obu krajów odmówili komentarza w sprawie kosztów organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku. Z dokumentu, nad którym pracował słowacki rząd, wynika, że koszt taki mógłby oscylować w okolicach 2 mld dol., z czego 20-30 proc. pokryłaby Słowacja.

Według wstępnego planu ujawnianego przez słowacki rząd, Polska i Słowacja mogłyby przedstawić wspólną ofertę Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu w październiku. Międzynarodowy Komitet Olimpijski do czerwca przyszłego roku przedstawiłby krótką listę kandydatów, zaś w 2015 roku dokonałby wyboru gospodarza igrzysk.