W ciągu ostatniego roku wartość aktywów polskich funduszy inwestujących w tureckie akcje zwiększyła się o ponad 180 proc. – z niespełna 142 mln zł do ponad 400 mln zł. I zapowiada się, że aktywa będą nadal dynamicznie rosły.
Zainteresowanie inwestorów tureckim rynkiem napędza wzrost tamtejszych indeksów (w ostatnim roku główny indeks tamtejszej giełdy wzrósł o blisko 38 proc.). W 2012 r. wszystkie trzy istniejące wówczas fundusze dały polskim inwestorom zarobek grubo przekraczający 40 proc. Ostatnie trzy miesiące także przyniosły zyski, wynoszące 7,5–9,6 proc., i to mimo że sam kwiecień przyniósł spadek wartości jednostek funduszy tureckich.
Takie wyniki powodują, że polskie TFI uruchamiają kolejne fundusze. Chodzi o Casper Akcji Tureckich, który ruszył pod koniec zeszłego roku, oraz utworzony w lutym przez Union Investments TFI fundusz UniAkcje Turcja. Pierwszy z nich zgromadził na razie ok. 15 mln zł, drugi – nieco ponad 2 mln zł.
Przedstawiciele UI TFI uważają, że potencjał tureckiej giełdy pozostaje wciąż wysoki, a to podstawowy argument za inwestowaniem na tamtym rynku. Są i inne przesłanki, choćby rosnące ratingi tamtejszej gospodarki. W listopadzie 2012 r. Fitch podniósł ocenę wiarygodności Turcji z BB+ do BBB, a w marcu Standard & Poor’s – z BB do BB+. – Podwyższenie ratingów powinno w dłuższej perspektywie wpłynąć na ceny tureckich akcji i tamtejszą walutę – ocenia Robert Burdach, zarządzający funduszem UniAkcje Turcja. Towarzystwo, podobnie jak inne TFI, które postawiły na Turcję, przytacza też argument demograficzny. To jedno z najmłodszych państw w Europie – połowa z 72 mln jego mieszkańców ma mniej niż 30 lat. To wskazuje m.in. na bardzo dużą siłę produkcyjną Turcji.
Reklama
W sukces nowego produktu wierzy Zbigniew Jakubowski, wiceprezes UI TFI. – Dzięki nowemu funduszowi nasza oferta jest jeszcze szersza – uważa.
Jednak nie wszystkie TFI mają w planach tworzenie kolejnych tureckich funduszy. – Turcja jest droga – argumentuje Rafał Dobrowolski, zarządzający funduszami akcyjnymi w PKO TFI, które nie planuje stworzenia tureckiego funduszu. – Obecne wyceny tamtejszych spółek powodują, że jest to jeden z najdroższych rynków wschodzących – dodaje.