Nie należy liczyć na pomoc zewnętrzną przy szukaniu zatrudnienia. Warto powiedzieć znajomym, że szukamy pracy i przeglądać ogłoszenia w internecie i ewentualnie w prasie. A już z pewnością nie ma co liczyć na Urząd Pracy. Jak wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń przeprowadzonego w 2012 roku przez firmę Sedlak & Sedlak, respondenci o stażu pracy nieprzekraczającym 1 roku znaleźli wykonywaną pracę w efekcie różnych działań.

>>> Czytaj też: Polski biznes w stagnacji. Przedsiębiorcy nadal oszczędzają

– Najczęściej badani deklarowali, że znaleźli ją w wyniku samodzielnych poszukiwań (34 proc.). Stosunkowo często informację o pracy zasięgnęli również z ogłoszenia (27 proc.) oraz z polecenia znajomych (23 proc.). Pozostałe sposoby znalezienia pracy były zdecydowanie mniej popularne – na rekrutację wewnętrzną, Urząd Pracy, pośrednictwo biura karier wskazał niski odsetek ankietowanych (3-5 proc.). Nieliczni korzystali z pomocy firm doradztwa personalnego, otrzymali awans lub sami założyli firmę – komentuje Diana Turek z Sedlak & Sedlak.

Dobrym pomysłem jest rozpuszczenie tzw. wici, czyli poinformowanie rodziny i znajomych, że szukamy zatrudnienia, w jakiej branży i jakie są nasze atuty. Tak robi większość poszukujących. Jak podaje portal rynekpracy.pl, powołując się na dane z Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności Polski za III kwartał 2012 roku, wśród najczęściej wymienianych metod poszukiwania pracy przez bezrobotnych znalazły się: krewni i znajomi, powiatowy urząd pracy oraz bezpośredni kontakt z zakładem pracy.

Reklama

Wielu pracodawców ceni inicjatywę kandydatów. Aktywne sposoby poszukiwania pracy, polegające na kontaktach z pracodawcami oraz budowaniu swojego wizerunku specjalisty w jakiejś dziedzinie wśród bliskich stanowią jedne ze skuteczniejszych metod poszukiwania pracy.

>>> Czytaj również: Polscy przedsiębiorcy chcą zatrudniać. Specjaliści i menedżerowie mają szansę na pracę