Obecnie ponad 70 proc. pracowników pracuje w biurach typu open space, zaś obszar powierzchni na jednego pracownika spadł z 500 w 1970 roku do 200 metrów kwadratowych w 2010 roku. Pod wieloma względami ewolucja ta oznacza jednak regres.

Według badań, osoby pracujące w biurach typu open space, ze względu na większą liczbę bodźców, ciągłą ekspozycję na obserwację innych, są w większym stopniu narażone na stres i zwiększone ciśnienie krwi. Co więcej, hałas i obecność innych pracowników w tym samym miejscu jest największą barierą dla wydajności pracy. Dodatkowo – jak wynika z badań – biura urządzone w ten sposób osłabiają pamięć pracowników i zwiększają ich podatność na choroby wirusowe.

Naukowcy obalili również mit słynnej metody pracy grupowej – burzy mózgów. Według badań wydajność grupy spada wraz ze wzrostem liczby jej członków: grupy dziewięcioosobowe generują gorsze wyniki niż grupy sześcioosobowe, a te z kolei wypadają gorzej niż grupy czteroosobowe.

>>> Czytaj też: Ścianka, piłkarzyki, pokój zen - tak wyglądają najlepsze biura świata

Reklama

Adrian Furnham, psycholog organizacji, uważa, że trzeba być szalonym, aby używać metody burzy mózgów. Jeśli zależy nam na kreatywności i wydajności naszych utalentowanych pracowników, powinniśmy zachęcać ich do pracy w samotności lub w bardziej sprzyjających kreatywności warunkach.

Argumenty te jednak raczej nie przemawiają do wyobraźni szefów firm. Ci bowiem kierują się raczej krótkoterminowym interesem ekonomicznym – urządzenie biura typu open space może być nawet o 20 proc. tańsze niż urządzenie biura z bardziej odizolowanymi miejscami pracy. Co ciekawe, przeważnie szefowie firm i kierownicy działów, sami nie godzą się na pracę w biurze typu open space.

Stark i Stewart, założyciele Avondale z Chicago, która doradza rozwijającym się przedsiębiorstwom, nie mają wątpliwości - można stworzyć wysoce interaktywne środowisko pracy bez stosowania biur typu open space. W gruncie rzeczy proste zmiany i właściwe decyzje pozwalają podnieść wydajność i jakość pracy, zwiększyć motywację oraz zadowolenie pracowników, a dla przedsiębiorców oznaczają po prostu większe zyski.

>>> Polecamy: Meteoropatia i inne miejskie legendy, czyli teorie domowego wyrobu