Tymczasem były analityk CIA chce, aby pozwolono mu swobodnie podróżować po Rosji do czasu, aż uzyska azyl polityczny w którymś z krajów Ameryki Łacińskiej.
Swą prośbę Snowden przekazał w trakcie wczorajszego spotkania z rosyjskimi obrońcami praw człowieka i adwokatami. Znany rosyjski adwokat i członek Izby Społecznej, Anatolij Kuczerena, powiedział Polskiemu Radiu, że Amerykaninowi, bez względu na ocenę jego działalności, potrzebna jest pomoc.

„On jest takim samym obywatelem jak i my wszyscy" - powiedział adwokat. "Jeśli ktoś stawia mu jakieś zarzuty, to są odpowiednie procedury aby to zrobić, a na razie nikt tego nie zrobił. Tak więc sytuacja jest patowa. Nasze spotkanie z nim to krzyk duszy" - dodał Kuczerena. "On jest w bardzo trudnej sytuacji, bez paszportu nie może ani wjechać do Rosji, ani stąd odlecieć. Chyba wszyscy się zgodzimy, że ktoś powinien mu pomóc” - podkreślił rosyjski adwokat.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapowiedział, że władze Rosji rozważą prośbę Snowdena o tymczasowy azyl pod warunkiem, że taką prośbę złoży oficjalnie i przestanie szkodzić amerykańskim interesom. Były analityk CIA obiecał, że powstrzyma się od dalszego ujawniania tajemnic. Jednak oficjalnej prośby o azyl na razie nie złożył.

Obecna na spotkaniu ze Snowdenem słoweńska dziennikarka Polona Frelich twierdzi, że Amerykanin wygląda na człowieka zmęczonego psychicznie i fizycznie. „Taki blady jest, wygląda jakby niczego nie rozumiał" - powiedziała dziennikarka. "Prosi, żeby Rosja wpłynęła na Unię Europejską i Stany Zjednoczone, żeby nie przeszkadzano mu w zdobyciu azylu politycznego w Wenezueli. Naprawdę jest takim bezradnym dzieciakiem, który nie ma żadnej pomocy znikąd. Psychicznie może jeszcze jakoś sobie radzi, ale jest blady i bezradny jak chłopiec” - twierdzi słoweńska dziennikarka.

Reklama

Edward Snowden przebywa na lotnisku w Moskwie od 23 czerwca. Amerykański rząd poszukuje go za zdradę i szpiegostwo.