Autorka „Genów władzy” Maggie Craddock uważa w gruncie rzeczy podobnie. Tyle że chodzi jej o władzę w kontekście biznesowym.
Bardzo prawdopodobne, że większość z nas będzie kiedyś sprawować jakąś formę korporacyjnego zwierzchnictwa. Na niższym lub wyższym poziomie. Na szczęście pani Craddock, która na co dzień zajmuje się coachingiem menedżerskim, ma do tej kwestii podejście dosyć optymistyczne. Uważa bowiem, że w sytuacji kierowniczej poradzić sobie może w zasadzie każdy. Ważne tylko, by znalazł na sprawowanie władzy unikalny patent. Jak to zrobić? Nic prostszego. Zgodnie z popularnym w Ameryce podejściem psychologizującym większość odpowiedzi na nurtujące nas pytania można znaleźć w naszej własnej przeszłości.
A jeszcze dokładniej w historii swojej rodziny i dominującym w niej podejściu do problemu władzy. Jak dzielili ją między sobą rodzice? Czy była ona egzekwowana bezproblemowo? Czy może przewlekła wojna o dominację zatruwała harmonię rodzinnego ogniska? Czy dzieci były w nią wciągane? Czy przez to przykładano do ich potrzeb zbyt dużą lub zbyt małą wagę? Według Craddock to właśnie tam, w rodzinnej prehistorii, kryją się nasze tytułowe geny władzy.
Ale to dopiero początek. Odziedziczone predyspozycje określają nasze unikalne miejsce na diagramie władzy. Przy jego pomocy pani Craddock dzieli wszystkich sprawujących funkcje kierownicze na cztery archetypy. Mamy więc zadowalacza, czarusia, rozkazodawcę albo inspiratora. Pewną nowością w podejściu proponowanym przez Maggie Craddock jest to, że żaden z tych typów nie jest z zasady lepszym materiałem na szefa. Każdy ma swoje mocne i słabe strony. Wiedząc, który typ władzy reprezentujemy, możemy więc pracować nad poprawieniem naszych minusów i neutralizować negatywne odruchy emocjonalne.
Reklama
Przykłady? Weźmy choćby zadowalacza. To zazwyczaj szef obdarzony świetną intuicją oraz umiejętnością słuchania innych (co przysparza mu wiele sympatii). Zadowalacz słabo definiuje jednak własne cele i dlatego może mieć problem z ich realizacją. Nie potrafi też (zazwyczaj) przeciwstawiać się tyranom (czyli swoim własnym przełożonym). W konsekwencji jego podwładni szybko poczują, że ich szef nie panuje nad sytuacją i nie potrafi obronić ich przed negatywnymi wpływami z zewnątrz. Co powinien zrobić zadowalacz, by poprawić własne słabości? Ustalić jasne standardy i dyscyplinować pracowników, kiedy nie są one spełniane, albo tworzyć wizerunek człowieka silnego. Wiele zależy przy tym od kontekstu. Na przykład od tego, jacy ludzie go otaczają. Inaczej będzie budował swoją pozycję w sytuacji, gdy znajdzie się wśród innych zadowalaczy. A inaczej w starciu z czarusiami albo rozkazodawcami.
I właśnie tak zbudowana jest ta książka. Maggie Craddock opisuje po kolei wszystkie typy władzy. Stosując zawsze ten sam schemat: najpierw retrospekcja, która pozwoli nam zrozumieć, który typ reprezentujemy. Kiedy już będziemy wiedzieć, kim jesteśmy, musimy poznać swoje mocne i słabe strony. Tylko wówczas dojdziemy do punktu najważniejszego. Czyli autentycznej poprawy naszego stylu zarządzania. I ugrania maksimum z kart, które rozdało nam życie.
ikona lupy />
Maggie Craddock, „Geny władzy. Jaki typ władzy prezentujesz i czy coś w tej materii można zmienić?” Wydawnictwo Studio Emka, Warszawa 2013 / Dziennik Gazeta Prawna