Ministerstwo zaznacza jednak, że to wyliczenia według stanu na koniec maja tego roku. Ogółem zadłużenie Skarbu Państwa wynosiło wówczas 838,1 mld zł.
– Dziś to już dane historyczne. Po ogłoszeniu przez rząd konieczności podniesienia deficytu budżetowego o 16 mld zł zadłużenie do wykupu w kolejnych latach będzie narastało – podkreśla Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale w Polsce.
Jeszcze w końcu kwietnia dług zapadający w tym roku miał wartość 39,8 mld zł, a w 2014 r. – 81,7 mld zł. W tym pierwszym przypadku udało się je obniżyć o prawie 2 mld zł, zaś dług do spłaty w 2014 r. – o niemal 19 mld zł. Janecki zaznacza, że rewizja danych wynika z tego, że w poprzednich latach resort finansów prefinansował potrzeby pożyczkowe na korzystnych warunkach. – W tym roku, jeśli ministerstwo zdecyduje się prefinansować potrzeby pożyczkowe na 2014 r., w grę będą wchodziły już tylko symboliczne kwoty – uważa ekonomista.
Reklama
Resort finansów podkreśla, że w 2013 r. ryzyko refinansowania uległo ograniczeniu, bo średni termin zapadalności długu Skarbu Państwa został wydłużony z 5,49 do 5,53 roku.
Ministerstwu pomaga sytuacja na rynku długu – rentowność naszych obligacji w ostatnich miesiącach ma tendencję spadkową. Spadki zostały na krótko przerwane, gdy amerykański bank centralny zapowiedział wycofywanie się z programu ilościowego luzowania polityki pieniężnej. Później jednak dochodowość naszych papierów znów zaczęła się obniżać – nie przeszkodziła temu nawet zapowiedź nowelizacji budżetu. Rentowność papierów dwuletnich wynosi obecnie 2,84 proc. wobec ponad 3 proc. na początku miesiąca.