Protesty odbywają się Nowym Jorku, Chicago, St. Louis, Milwaukee, Detroit, Flint oraz Kansas City. Biorą w nich udział pracownicy McDonalda, Burger-Kinga, KFC oraz Wendy’s. O różnych porach dnia przerywają oni pracę i wychodzą na ulice z transparentami z hasłami „Dość eksploatacji” oraz „Jesteśmy ludźmi”.
>>> Czytaj też: Rozkwit branży fast-food nie wpłynął na zarobki pracowników McDonald's
Protestujący, z których wielu otrzymuje płace minimalną na poziomie 7,25 USD za godzinę, domagają się podwyżki płac do 15 dolarów za godzinę. Przekonują, że za obecne pensje nie są w stanie utrzymać siebie i swoich rodzin.
Wielu pracowników fast foodów żyje poniżej poziomu ubóstwa. Ich protest popiera wiele związków zawodowych, lokalne społeczności oraz wiele kościołów i organizacji religijnych.
>>> Czytaj też: Uczciwy fast-food, czyli jak Chipotle zaczęło sprzedawać prawdę