"Pomimo, iż w większości upadają firmy o raczej regionalnej skali działalności, to rośnie także liczba upadłości z reguły większych od nich spółek akcyjnych - takich opublikowanych orzeczeń było jak dotychczas o 20 proc. więcej niż w ubiegłym roku" - podano w komunikacie.

Największe problemy wyrażone ilością upadłości ponownie ma budownictwo (33 takie przypadki) i dystrybucja (20). Blisko połowa hurtowników, jak i producentów, którzy upadli, powiązana była z budownictwem, podano również.

"Liczba prawie 100 upadłości w skali miesiąca jest największa od dekady (...). Świadczy to o tym, że nie ma łatwego przejścia ze 'strefy cienia' w słoneczny obszar prosperity. Dynamika eksportu, jak i popytu wewnętrznego są jak na razie zbyt małe, aby wyrównać straty, jakie ponosi budownictwo. Odbudowanie popytu, napływ nowych środków do gospodarki i budżetu, możliwość przeznaczenia ich na nowe inwestycje wymaga czasu - tak, iż poprawy w budownictwie nie należy spodziewać się szybko" - powiedział Tomasz Starus, dyrektor Biura Oceny Ryzyka i główny analityk w Towarzystwie Ubezpieczeń Euler Hermes, cytowany w komunikacie.

EHC zauważa również, że dwukrotnie wzrosła liczba postępowań układowych. Według prezesa EHC Piotra Marczuka, do układu skłaniają wierzycieli problemy z odzyskaniem należności w drodze licytacji majątku.

Reklama