Firmowe konto bankowe to produkt, bez którego w dzisiejszych czasach przedsiębiorstwo nie może się obejść. Jednak dla firm prowadzących wymianę handlową z zagranicą podstawowy ROR to za mało. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w ubiegłym roku polscy przedsiębiorcy wyeksportowali towary za niemal 600 mld zł, a sprowadzili za 640 mld.
Dla przedsiębiorstw handlujących z zagranicą, obok kosztów prowadzenia rachunku, istotne znaczenie mają też te związane z wymianą walut, prowadzeniem rachunków w euro czy dolarach a także opłaty za przelewy zagraniczne. Propozycje banków dla przedsiębiorstw działających na rynkach międzynarodowych różnią się od siebie znacząco. Eksperci Comperia.pl porównali dla nas ofertę polskich banków w tym zakresie. Pod lupę zostały wzięte koszty obsługi rachunków bieżących oferowanych przedsiębiorstwom z segmentu MSP, ze szczególnym uwzględnieniem przelewów wykonywanych do kontrahentów z Unii oraz z krajów spoza UE.
Analitycy porównywarki Comperia, dokonując analizy bankowych ofert, dokonali obliczeń dla przykładowej firmy, która wykonuje miesięcznie dziesięć przelewów krajowych, trzy przelewy do urzędu skarbowego, trzy przelewy do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, cztery przelewy zagraniczne do kontrahentów znajdujących się w Azji o wartości 10 tys. dol. każdy i dwa przelewy do partnerów handlowych z siedzibą na terenie Unii Europejskiej o wartości 5 tys. euro każdy. Dodatkowymi kryteriami oceny były koszty prowadzenia firmowych rachunków w złotych, dolarach amerykańskim oraz w euro. Założono, że wszystkie operacje są wykonywane przez internet. Kursem przeliczeniowym był stosunek wymiany polskiego złotego na dolara lub euro, podany przez Narodowy Bank Polski na dzień sporządzenia zestawienia. – Jednak w kilku przypadkach koszty zostały od razu przeliczone przez banki po ich kursie wymiany. Pomimo pewnych różnic względem kursu NBP, przy założonych przez nas kwotach przelewów, odchylenia nie są znaczne i można je pominąć – mówi Jakub Tomaszewski z Comperia.pl.
Zgodnie z tak przyjętymi założeniami najtańszym bankiem jest Alior, z miesięcznymi kosztami na poziomie 10 złotych. Jedyny wydatek, jaki klient tej instytucji będzie musiał ponieść, to po 5 zł za utrzymanie rachunku w euro i dolarach. Oferta Alioru zakłada, że firma korzysta z usługi kantoru walutowego w tym banku, z czym wiąże się pewne ograniczenie: zlecane przelewy są darmowe do wysokości środków zakupionych w kantorze, a za przelewy środków niewymienionych w kantorze pobierane są opłaty (5 zł za przelew europejski, 30–70 zł za przelew zwykły w zależności od wybranej opcji kosztowej).
Reklama
Drugie miejsce na podium zajął Meritum Bank. Miesięczny koszt dokonania wymienionych wyżej operacji wraz z prowadzeniem konta w złotych i rachunków pomocniczych wynosi w nim 120,9 zł. Na korzyść oferty Meritum Banku przemawia to, że nie stawia on wymogu utrzymywania jakiegokolwiek średnio-miesięcznego salda. Jedynymi kosztami, jakie poniesie klient, jest 100 zł za cztery przelewy do Azji, 16 zł za dwa przelewy do Unii Europejskiej oraz 4,9 zł, za 10 przelewów krajowych.
Dobre, trzecie miejsce zajął BNP Paribas z ofertą Biznes Profit Moja Firma. Bank poprowadzi swoim klientom rachunki firmowe za darmo, o ile zsumowane średniomiesięczne salda na nich wyniosą minimum 10 tys. zł, w innym razie prowadzenie każdego konta kosztować będzie 10 zł. Dodatkowo skasuje jedynie 30 zł za każdy przelew do azjatyckich kontrahentów, 8 zł za jeden przelew do partnerów europejskich oraz 10 zł za 10 przelewów krajowych. Łączne koszty, jakie musi ponieść klient BNP Paribas chcący dokonać założonych przez nas operacji, to 146 zł.
Na czwartym miejscu znalazł się Deutsche Bank, któremu do podium zabrakło niewiele – jego oferta jest droższa od Meritum Banku zaledwie o 4 zł, a więc koszty obsługi wyniosą tu 150 zł. Na tę kwotę złożą się prowizje za obsługę przelewów poza Unię Europejską (łącznie 120 zł) oraz opłata za transfery pieniędzy do Europy (łącznie 20 zł). Trzeba też pokryć koszt prowizji za prowadzenie rachunku w euro oraz w dolarach – każdy z nich kosztuje 5 zł miesięcznie.
Z kolei piąty bank w zestawieniu, którym jest Nordea Bank Polska, od czołówki odstaje już znacznie. Skumulowane koszty obsługi rachunków zgodnie z przyjętymi przez Comperię założeniami przekraczają w nim 200 zł.
Na końcu rankingu znalazły się takie instytucje jak Millennium i Pekao. W tym pierwszym za usługi finansowe nasza przykładowa firma będzie musiała zapłacić niemal 400 zł. W Pekao będzie jeszcze drożej – koszty prowizji i opłat wyniosą aż 460 zł.

Ważne są nie tylko przelewy

Dla firm prowadzących wymianę towarów lub usług z kontrahentami zagranicznymi niezbędne są produkty umożliwiające zabezpieczenie, rozliczenie i sfinansowanie transakcji. Chodzi np. o akredytywy i inkasa dokumentowe, faktoring eksportowy czy instrumenty finansowania na ubezpieczeniu Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Warto przy tym wybrać bank, który zapewnia klientowi opiekę dilera walutowego i daje możliwości negocjowania kursów walutowych. Przedsiębiorstwo powinno też rozważyć korzystanie z instrumentów zapewniających minimalizację ryzyka zmiany kursów – takich jak forwardy czy opcje. Instrumenty te pozwalają zagwarantować sobie w przyszłości odpowiedni kurs zakupu lub sprzedaży walut. Bankowcy przypominają, że produkty te, szczególnie opcje, zyskały w Polsce złą sławę w 2008 r., kiedy wiele przedsiębiorstw poniosło na nich dotkliwe straty. Podkreśla się jednak, że problem dotknął tylko tych firm, które z opcji starały się uczynić dodatkowe źródło przychodów. Tymczasem produkty te stworzone zostały przede wszystkim do niwelowania ryzyka kursowego. Część firm prowadzących wymianę z zagranicą korzysta z akredytyw. Instrument ten jest czymś w rodzaju gwarancji zapłaty należności. Żądają ich np. dostawcy towarów z odległych zakątków globu, którzy nie znają realiów naszej części Europy i boją się wysyłać towar niejako w ciemno. W tej sytuacji bankowa akredytywa gwarantuje im zapłatę za towar po dostarczeniu odpowiednich dokumentów.