Szef dyplomacji stwierdził w rozmowie z dziennikarzami gazety „Neue Osnabruecker Zeitung”, że udział Niemiec w inwazji nie jest brany pod uwagę. Jak podkreślił, niemiecka konstytucja mocno ogranicza taką możliwość.
Słowa ministra nie są zaskoczeniem. Niemcy nie były wymienianie wśród krajów, które miałyby uczestniczyć w interwencji militarnej. Rząd w Berlinie po raz pierwszy zajął jednak tak jednoznaczne stanowisko w tej sprawie. Otwarte pozostaje pytanie czy Niemcy poprą politycznie ewentualną inwazję.
>>> Czytaj też: Zobacz, kto stracił, a kto zyskał na wojnie w Syrii
Angela Merkel w ostatnich dniach wielokrotnie domagała się międzynarodowej reakcji na użycie w Syrii gazów bojowych. Jednocześnie Niemcy naciskają jednak, aby owa reakcja była zaakceptowana przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.
>>> Czytaj też: Brytyjczycy nie wezmą udziału w ataku na Syrię. To nie powstrzyma USA