Dynamiczne zwyżki na głównych giełdach oraz na naszym parkiecie to w dużej mierze efekt odsunięcia w czasie lub spodziewanego ograniczenia skali czynników, których do niedawna rynki najbardziej się obawiały, mówi analityk Open Finance Roman Przasnyski. Perspektywy budowania na takim gruncie scenariusza hossy wydaje się jednak dość ryzykowne.