Obowiązek pracodawcy do wypłacania pracownikowi wynagrodzenia chorobowego w czasie niezdolności do pracy jest nadmierny - pisze Forum Obywatelskiego Rozwoju, think tank prof. Leszka Balcerowicza.

FOR zarzuca obecnemu systemowi przede wszystkim to, że ubezpieczenie chorobowe nie spełnia roli ubezpieczenia: co miesiąc pracodawca odprowadza do ZUS 2,45 proc. wynagrodzenia pracownika brutto. W razie choroby pracownik mógłby wymagać od ZUS wypłaty należnego mu świadczenia (tak przecież działa ubezpieczenie, argumentuje FOR). Jednak kosztami choroby pracownika w większości obciążeni są pracodawcy i to oni de facto pełnią rolę ubezpieczyciela. Przez pierwsze 33 dni choroby w danym roku kalendarzowym to pracodawca wypłaca wynagrodzenie chorobowe, dopiero od 34. dnia choroby aktywuje się obowiązek ZUS do wypłaty zasiłku na wypadek choroby pracownika. W 2012 r. przeciętna długość zwolnienia w ciągu całego roku wynosiła 32,83 dni, więc w praktyce to pracodawcy pokrywają większość kosztów.

Po drugie, według FOR kwota wynagrodzenia chorobowego jest za wysoka - wynosi obecnie 80 proc. pensji. Za okres pobytu w szpitalu, pracownikowi powinno zostać wypłacone 70 proc. podstawy wynagrodzenia. Jeśli natomiast przyczyną niezdolności do pracy jest ciąża, wówczas przysługuje wynagrodzenie w wysokości 100 proc. podstawy.

>>> Czytaj również: Fabrykowanie chorób, czyli niewidzialna wojna o portfel klienta

Reklama

Spośród państw Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego w siedmiu wysokość wynagrodzenia chorobowego jest wyższa niż w Polsce, a w pięciu państwach niższa, podczas gdy w pozostałych pięciu pracodawca nie płaci wcale.

Do państw, w których pracodawca zwolniony jest z obowiązku łożenia na chorego pracownika, należą Włochy, Portugalia, Grecja, Cypr i Francja. Kraje, w których pracodawca wypłaca 100 proc. wynagrodzenia, to m. in. Niemcy, Norwegia, Bułgaria i Austria.

W trzech z siedmiu państw, w których wysokość chorobowego wynosi ponad 80 proc. wynagrodzenia, okres wypłaty jego jest jednakże krótszy niż w Polsce ponad o połowę, a w Bułgarii wręcz pracodawca płaci tylko przez jeden dzień.

W jedenastu spośród państw UE/EOG pracodawca płaci chorobowe od pierwszego dnia. W ośmiu państwach pracodawca zaczyna płacić od 2. do 4. dnia, a w sześciu państwach nie płaci wcale.

Po trzecie analitycy FOR twierdzą, że obecne zasady są zbyt dotkliwe dla małych i średnich przedsiębiorstw. Odbiera to szansę na rozwój i inwestycje drobnych przedsiębiorców będących podstawą polskiej gospodarki.

Forum Obywatelskiego Rozwoju przedstawia swoje propozycje reformy: dla krótkich absencji chorobowych (dzień lub kilka dni) należy znieść obowiązek wypłacania wynagrodzenia chorobowego - miałoby to zniechęcić pracowników do symulowania choroby; trzeba zmniejszyć wysokość chorobowego z obecnych 80 proc. wynagrodzenia do poziomu pomiędzy 50 a 75 proc. (taka zmiana byłaby neutralna dla budżetu) i skrócić okres, przez który pracodawca zobowiązany jest płacić wynagrodzenie chorobowe.

>>> Polecamy: Zasiłek macierzyński dla samozatrudnionych można wyłudzić