- Chcemy, aby Fundusz opóźnił wejście w życie nowych zasad dotowania kolektorów o trzy miesiące – apelował podczas wczorajszego spotkania w NFOŚiGW Piotr Samson, rzecznik koalicji polskich producentów, dystrybutorów i instalatorów próżniowych kolektorów słonecznych.

NFOŚiGW odpowiada wprost – Chcemy zakończyć program zgodnie z naszym nowym rozwiązaniem.

>>> Polecamy: Producenci kolektorów słonecznych chcą pozwać NFOŚ przed Trybunał

Nowe zasady przyznawania dotacji do kredytów na kolektory słoneczne wywołały na rynku prawdziwą burzę. Wczorajsze spotkanie wyjaśniające zmiany miało uspokoić przedsiębiorców.

Reklama

Od 1 października kwota dopłaty będzie uzależniona nie od całkowitej powierzchni kolektora, jak to było do tej pory, ale od powierzchni czynnej, czyli tej która wytwarza ciepło.

Takie rozwiązanie może spowodować, że stracą na tym producenci kolektorów próżniowych, których powierzchnia czynna wynosi 50-60 proc. powierzchni całego urządzenia. W przypadku kolektorów płaskich powierzchnia ta wynosi ok. 90-95 proc.

Już wczoraj pojawiały się głosy o zniknięciu z rynku kolektorów próżniowych. Niektórzy ze sprzedawców mówią nawet o bankructwie ich firm. – Zmiany wywrócą rynek do góry nogami – przyznał jeden z nich.

Koalicja producentów kolektorów próżniowych mówiła nawet o nowym modelu dotacji. Dopłaty miałyby być uzależnione od liczby wyprodukowanej w ciągu roku energii.

NFOŚiGW broni jednak swojego rozwiązania. – Zmiany zostały spowodowane niekorzystnymi działaniami na rynku – twierdzi Paweł Bartoszewski, współtwórca programu dopłat. - W tym wzrostem sprzedaży tanich kolektorów próżniowych czy dysproporcją między powierzchnią czynną a powierzchnią całkowitą w nowych modelach – wylicza.

Jest się o co spierać, bo w budżecie zostało jeszcze do wykorzystania (do 2014 r.) ok 120 mln zł.

- Narodowy Fundusz nie faworyzuje żadnej z technologii – przyznaje Bartoszewski. – Nowy program w naszej ocenie zapewni wyrównany poziom dopłat do kolektorów płaskich i próżniowych – dodaje.

- Wszystkie uwagi weźmiemy pod uwagę w czasie opracowywania nowego programu – zapewniał Ryszard Ochwat, dyrektor biura NFOSiGW.