Pracowało w tym sektorze 57 proc. ogółu zatrudnionych.

"Od połowy lat 1990-tych na całym świecie obserwuje się rosnącą rolę usług oraz uelastycznienie relacji pracodawca-pracownik, związane m.in. ze specyfiką pracy w sektorze usług. Także w Polsce w usługach znajduje się 62 proc. etatów, a pracuje tam 57 proc. osób pracujących wg BAEL" - głosi raport.

W ub. roku 27,9 proc. etatów było w sektorze usług rynkowych (wobec średnio 28,4 proc. w l. 2007-2011), a w sektorze usług nierynkowych - 34,7 proc. (wobec odpowiednio 34,1 proc.). Odsetek etatów w przemyśle wynosił 30,5 proc. (wobec odpowiednio 30,9 proc.), a w budownictwie - 6,0 proc. (wobec odpowiednio 5,7 proc.). Etaty w rolnictwie stanowiły 0,9 proc. ogółu w gospodarce narodowej (bez zmian wobec lat 2007-2011).

NBP zwraca uwagę, że miejsca pracy w usługach są mniej podatne na koniunkturę niż w przemyśle, ale w usługach stosunek pracy jest mniej stabilny (większa rotacja pracowników przy większej stabilności miejsc pracy) niż w przemyśle. Stabilność miejsc pracy częściej wiąże się z mniejszą stabilnością zatrudnienia (umowy czasowe oraz znaczna rola elastycznych składników wynagrodzeń).
W corocznym badaniu ankietowym rynku pracy przeprowadzonym przez NBP wzięło udział ponad 4,7 tysiąca osób bezrobotnych oraz prawie 1,2 tysiąca firm.

Reklama