Mamy kolejny sygnał wskazujący, że Unia Europejska przełamuje kryzys. W lipcu tego roku nadwyżka w bilansie handlowym UE wyniosła 10,4 mld euro, wobec 1,3 mld w tym samym miesiącu 2012 r., podał wczoraj Eurostat. Jeszcze bardziej poprawiły się wyniki za całe pierwsze półrocze. To w dużej mierze efekt wzrostu popytu na europejskie towary na świecie. W lipcu br. unijny eksport osiągnął wartość 154,7 mld euro, co oznacza wzrost zarówno w stosunku do czerwca 2013 r. (145,3 mld), jak i lipca 2012 r. (148,6 mld). Z kolei wartość towarów sprowadzonych spoza UE wyniosła w lipcu 144,3 mld euro, czyli mniej niż przed rokiem (147,3 mld) i więcej niż w poprzednim miesiącu (136,3 mld).
Jeśli chodzi o dane za okres od stycznia do lipca włącznie, to 28 państw UE (wliczając już Chorwację) osiągnęło w handlu z resztą świata nadwyżkę w wysokości 40,6 mld euro. Tymczasem w pierwszych siedmiu miesiącach zeszłego roku deficyt wynosił 67,9 mld euro. Na dodatek przyczyny tej zmiany też są bardzo optymistyczną przesłanką – o prawie 30 mld euro spadł deficyt w handlu towarami nieprzetworzonymi, przede wszystkim surowcami energetycznymi, natomiast o ponad 30 mld zwiększyła się nadwyżka w handlu towarami wysoko przetworzonymi.
W porównaniu z pierwszym półroczem 2012 r. zmniejszył się deficyt w handlu, m.in. z Chinami (z 68,5 do 62,2 mld euro), Rosją, i Japonią, powiększyła się nadwyżka w obrotach ze Szwajcarią (z 21,2 do 44,1 mld euro), a w mniejszym stopniu także z USA i Turcją.

>>> Czytaj więcej: Rośnie nadwyżka handlowa UE i strefy euro. Eurostat podał dane za lipiec

Reklama
Unijnym rekordzistą w handlu zagranicznym są Niemcy – w ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. wypracowały one nadwyżkę w wysokości 98 mld euro. Na przeciwnym biegunie znalazły się Francja, Wielka Brytania i Grecja (odpowiednio -38,0, -31,7 i -9,6 mld euro), W przypadku Polski przewaga importu nad eksportem spadła z 6,2 do 0,7 mld euro.