Z najnowszego raportu firmy faktoringowej Bibby Financial Services wynika, że jedna czwarta małych i średnich przedsiębiorstw opóźnia płatność, kredytując w ten sposób swoją działalność.
Podobne dane przedstawia wywiadownia gospodarcza Creditreform. Co prawda nie robiła badań na terenie Polski, ale twierdzi, że tendencje na naszym rynku są bardzo podobne do obserwowanych w Niemczech. Tam stowarzyszenie agencji windykacyjnych BDIU sprawdziło, że 25 proc. spóźnialskich nie płaci rozmyślnie.
Podobne szacunki przedstawia wywiadownia Bisnode Polska. – Szacuje się, że takich celowo przetrzymanych faktur może być od ok. 25 do nawet 30 proc. wśród wszystkich przeterminowanych płatności. To zjawisko nasila się zwłaszcza pod koniec kwartałów, gdy zarządzający próbują pokazać jak najlepszy wynik swoim udziałowcom – mówi Tomasz Starzyk z Bisnode D&B Polska.
Inne przyczyny? Krzysztof Kuniewicz, dyrektor generalny Bibby Financial Services, mówi, że przedsiębiorcy często są świadomi nieskuteczności windykacji – i dlatego grają wierzycielom na nosie. Na ten powód opóźnień wskazało ponad 9 proc. respondentów (ankietę zrobiono wśród 450 firm). Co dziesiąty pytany uważa, że unikanie płatności to coś w rodzaju próby sił: dłużnik liczy, że wierzyciel nie będzie dochodził swoich należności, i dlatego nie płaci. Ponad 8 proc. twierdzi zaś, że niepłacenie faktur na czas to cecha typowa dla polskiej mentalności.
Reklama

>>> Polecamy: Firmy windykacyjne tracą na zmianach w e-sądzie. Postępowanie drogie i długie

Paweł Aftyka, kierownik działu windykacji w Creditreform Polska, uważa, że dłużnicy są najbardziej bezczelni wtedy, kiedy między ich kontrahentami panuje silna konkurencja. Wtedy zdarza się, że wierzyciel – by nie tracić klienta – często przymyka oko na niezapłaconą fakturę. – Pobłażliwość wierzycieli jest klasycznym elementem złego zarządzania należnościami, który ciągle funkcjonuje w naszym kraju – dodaje Paweł Aftyka.
Marcin Siwa, dyrektor ds. oceny ryzyka w Coface, mówi, że najjaskrawszym przykładem branży, która świadomie opóźnia płatności, są detaliczne sieci handlowe. Jego zdaniem to efekt zamierzonej polityki polegającej na stosowaniu umownych długich terminów płatności, często wydłużanych jeszcze przez celowe opóźnianie. – Sieci handlowe działają tak samo w okresie koniunktury i dekoniunktury, w oczywisty sposób wykorzystując silną pozycję rynkową odbiorcy, który dyktuje niekorzystne warunki handlowe zainteresowanym współpracą z nim dostawcom – uważa.
Jednak nie tylko w handlu widać zjawisko celowego opóźniania płatności. Krzysztof Kuniewicz wśród takich świadomych spóźnialskich wymienia jeszcze firmy budowlane i transportowe. Tomasz Starzyk dodaje zaś, że najwięcej takich przypadków jest w branżach, które raportują największe zatory płatnicze. – Oprócz budowlanej wymienić trzeba spożywczą, RTV/AGD, agrochemiczną czy grzewczą. W tych sektorach od lat utrzymuje się wysoki poziom zaległości płatniczych – wymienia Starzyk.

>>> Czytaj też: Niespłacone kredyty hipoteczne to biznes dla windykatorów