Chodzi o zaległe podatki ze sprzedaży akcji, jakiej dokonał on wraz z żoną w 2005 roku. De Gucht był wtedy szefem belgijskiej dyplomacji. Sprawą zajmie się sąd.

Problemy Karela de Guchta negatywnie wpływają nie tylko na jego reputację, ale także na wizerunek całej Komisji Europejskiej. Bruksela postawiła sobie w końcu za cel walkę z oszustwami podatkowymi. "To nie zmienia w żadnym stopniu naszej polityki, sprawa komisarza nie została jeszcze rozstrzygnięta i musimy respektować zasadę domniemania niewinności" - tłumaczyła rzeczniczka Komisji Pia Ahrenkilde Hansen.

Bruksela podkreśla jednocześnie, że sprawa de Guchta ma charakter prywatny, co odróżnia ją od tej, która dotyczyła byłego komisarza ds. zdrowia Johna Dallego. Dalli podał się do dymisji w 2012 roku po tym, jak pojawiły się pod jego adresem podejrzenia o korupcję.

"Przypadek komisarza de Guchta dotyczy okresu zanim jeszcze został komisarzem, nie ma to żadnego związku ze sprawowaną przez niego funkcją" - podkreślała rzeczniczka.

Reklama

Karel de Gucht trafił do Komisji Europejskiej w 2009 roku. Objął wtedy funkcję komisarza ds. rozwoju i pomocy humanitarnej. W drugiej Komisji Jose Manuela Barroso odpowiedzialny jest za kwestie handlowe. Pierwsze przesłuchanie w jego sprawie ma się odbyć 25 listopada, 6 miesięcy przed europejskimi wyborami.

>>> Polecamy: De Gucht: handel transatlantycki - czas zabrać się do pracy