Nowojorski indeks giełdowy Dow Jones po raz pierwszy przekroczył poziom 16 tysięcy punktów. 20 minut po otwarciu dzisiejszej sesji indeks osiągnął 16 tysięcy 12 setnych punktu. Rekord pobił też inny ważny indeks nowojorskiej giełdy, S&P 500, który w trakcie notowań przekroczył poziom 1800 punktów.

Na zamknięciu poniedziałkowej sesji na Wall Street indeksy lekko zredukowały jednak zyski. Dow Jones zakończył notowania na poziomie 15 976 pkt zyskując 0,09 proc. wobec otwarcia, S&P 500 spadł o 0,37 proc. do 1 791,53 pkt, a Nasdaq obniżył się o 0,93 proc. do 3 949,07 pkt.

"W miarę jak wspinamy się na nowe szczyty, wchodzimy na nowe terytorium, a powietrze staje się coraz rzadsze tu na górze. Każdy obserwuje teraz Yellen i czuje się komfortowo z tym, że zamierza kontynuować luzowanie ilościowe, a może nawet je zwiększyć" - ocenia Tim Hartzell, analityc inwestycyjny z Sequent Asset Management.

>>> Czytaj też: Fed ograniczy wspomaganie gospodarki dopiero w 2014 r.

Reklama

Dow Jones jest jednym z najważniejszych indeksów akcji spółek, notowanych na giełdzie w Nowym Jorku, i najdłużej działającym indeksem akcji w Stanach Zjednoczonych. Po raz pierwszy był notowany w 1896 roku i wyniósł 40.94 punktu. Obecnie indeks obejmuje akcje 30 największych amerykańskich przedsiębiorstw. Specjaliści uważają, że do dzisiejszego wzrostu indeksu najbardziej przyczyniły się zamówienia na nowe samoloty Boeinga i pozytywne nastroje wśród inwestorów giełdowych wywołane zapowiedziami przyszłej prezes Fed dotyczącymi kontynuowania skupu obligacji na amerykańskim rynku.

Podczas kryzysu na przełomie 2008 i 2009 roku inwestorzy panicznie wyprzedawali akcje. Wskaźnik Dow Jones spadł wtedy do 7 tysięcy punktów. Od tego czasu giełda powoli odrabiała straty, ale prawdziwe przyspieszenie przyszło kilkanaście miesięcy temu. Jeśli ktoś zainwestował na Wall Street rok temu, to od tego czasu zarobił około 30 proc.

>>> Czytaj też: Janet Yellen: Kim jest przyszła szefowa Rezerwy Federalnej?